A więc Wielki powrót
Kolci ! :D Zapraszam do czytania :D
Piękny dom z ogrodem i moja córka bawiąca się w nim .
- Mamo , Mamo ! Chodź tu ! Zobacz ! Motylek !- krzyknęła z
ogrodu moja malutka Caroline
- Już idę kochanie -
odkrzyknęłam i czym prędzej udałam się do pomieszczenia gdzie znajdywała się
Caro.
Podeszłam do mojej córeczki i odgarnęłam z czółka jej bujne
loczki
- Witajcie moje kochane – powiedział dobrze znany mi głos
przytulił mnie od tyłu i dłońmi objął mój dobrze widoczny brzuch
- Taatuś ! – Krzyknęła malutka Caroline i wskoczyła
Harry’emu na ręce .
- Witaj Maleńka , mam coś dla Ciebie – pocałował ją w czółko
- Mamuś słyszałaś ? Tatuś coś dla mnie ma !
- Słyszałam kochanie , bardzo się cieszę . idź z tatusiem
niech ci pokaże co Ci kupił – uśmiechnęłam się.
- Zaraz wracamy – podszedł do mnie i dał mi buziaka kiedy
siadałam na bujanej ławce .
Po niespełna 10 minutach usłyszałam radość mojego dziecka z
powodu kupna jej kolejnej lalki .
- Zobacz mamuś jaka fajna ! – Ekscytowała się moja malutka –
Dam jej na imię Anabell .
- Jest śliczna , a to imię doskonale do niej pasuje . –
uśmiechnęłam się .
Pospiesznie otworzyłam oczy i rozejrzałam się po
pomieszczeniu , serce biło mi dwa razy szybciej niż zwykle .
- Jak dobrze , że to tylko sen – pomyślałam
Zwlokłam się z łóżka , wygrzebałam z szafy czarne spodnie
dresowe i białą bokserkę a do tego świeżą bieliznę i poszłam pod prysznic .
Po jakiejś godzinie
wyszłam świeża i rześka z łazienki i od razu skierowałam się w stronę
kuchni w celu zrobienia śniadania , kiedy już tam byłam zobaczyłam siedzącą
przy blacie nieznajomą mi dotąd dziewczynę .
- Ekhem . – odchrząknęłam tak , że owa dziewczyna się
odwróciła .
- Cześć … - powiedziała po chwili .
- Co tu robisz i kim jesteś ? – zapytałam .
- Ymm . Jestem koleżanką Harry’ego .
Po chwili usłyszeliśmy czyjeś kroki , jak się później
okazało był to Harry .
- Cześć Nicola – podszedł i dał mi buziaka w policzek . –
Anastasio co tu robisz ? Chyba już dawno powinnaś stąd wyjść – powiedział Harry
.
- A więc to jest ta szmata w której jesteś zakochany po uszy
. Miło , że masz czelność wypraszać mnie ta szybko po naszej upojnej nocy Harry
.
- Zważaj na słowa suko , koleżankami nie jesteśmy więc
radziłabym Ci trzymać język za zębami .
- Ojojoj jakaś ty groźna Nikolciu . – odwarknęła mi
- Zamknij się Ansatasia ! – warknął Harry
- Bo co ? Bo zerżniesz mnie tak jak ubiegłej nocy ? Harry
nie krępuj się , ona nie jest już małą dziewczynką – powiedziała z durnowatym
uśmieszkiem .
- Wynoś się stąd ! – próbowałam wypchnąć ją z domu
- Trzymaj łapy przy sobie mała suko – odepchnęła mnie .
- A ty uważaj na słowa – podeszłam do niej i uderzyłam jej z
całej siły z liścia .
- Teraz to pożałujesz ! – rzuciła się na mnie z pięściami .
Nawet nie wiem kiedy to się stało ale razem z tą wywłoką
tarzałyśmy się po ziemi i wzajemnie próbowałyśmy wyrywać sobie włosy z głowy .
Po dość długiej szamotaninie w końcu zostałyśmy od siebie
oddzielone i rzucałyśmy różnymi obelgami do siebie i do osób które nas trzymały
.
- Wypierdalaj stąd i nie pokazuj się tu więcej – krzyknęłam
do dziewczyny a zanim dokończyłam to zdanie poczułam większy uścisk na moich
rękach . Po jakimś czasie Anastasii już nie było .
- Co to miało być ?! Czemu się na nią rzuciłaś ? Do reszty
oszalałaś ?! – zaczął krzyczeć Harry
- Po pierwsze nie takim tonem ! Po drugie to nie jest twoja
sprawa ! A po trzecie Daj mi wreszcie spokój Harry , nienawidzę Cię ! – wyminęłam chłopaka i poszłam do
naszego ogrodu i usiadłam na huśtawce takiej samej która była w tym cholernym
śnie . Siedziałam tam , myślałam i co
chwilę pocierałam wargę z której sączyła się krew , w sumie nawet nie było mi
smutno . Było mi już wszystko jedno ale mimo wszystko nienawidziłam Harry’ego .
- Ej Maleńka – to był Zayn .
- Tak ?
- Przyszedłem opatrzeć twoją wargę , Harry …
- Już nic nie mów , nie potrzebnie przyszedłeś jestem dużym
dzieckiem i poradzę sobie – przerwałam mu .
- To , że on Cię tak traktuję i bawi się tobą nie znaczy ,
że ja zrobię to samo . Proszę daj mi opatrzeć tą wargę .
- Zayn , to tylko warga . Małe rozcięcie . Nic mi nie będzie
, nie umrę od tego .
- Czy ty nie możesz po prostu dać mi do opatrzenia tej
cholernej wargi bez żadnej dyskusji ?
- Nie , nie mogę
-uśmiechnęłam się puszczając przy tym oczko .
- Jesteś tak samo uparta jak Horan . – odpowiedział z grymasem
.
- W końcu jest coś jeszcze co nas łączy a nie tylko nazwisko
i rodzice – zaśmiałam się
- Żart żartami , ale dawaj tą wargę a jeśli nie to sama ją
opatrz
- Dobrze , już dobrze daj mi to .
Wzięłam od Zayn’a
wodę utlenioną i wacik a następnie przemyłam sobie ranę chłopak gdy to
zobaczył kiwnął głową i zostawił mnie samą w ogrodzie . Ponownie rozsiadłam się
na ławce po dość długim czasie zrobiło
mi się gorąco więc zaczęłam kierować się w stronę lecz gdy byłam przy samym
wejść do domu zwątpiłam czy mam tam iść bo usłyszałam kłótnie pomiędzy moim
bratem a Harry’m .
- Co jej zrobiłeś , że siedzi sama w ogrodzie zamiast w domu
?!
- Stary ! Po raz setny powtarzam Ci , że nic !
- To czemu ona siedzi tam sama ?
Nie chciało mi się tego słuchać więc weszłam i zwróciłam się
do Niall’a .
- Nic się nie stało , wyszłam bo miałam na to ochotę I
przestańcie się w końcu przeze mnie kłócić !
- Nie kłócimy się przez Ciebie – powiedzieli oboje .
- Ta ? Ciekawe bo jak mieszkałam z rodzicami to był święty
spokój , a odkąd zamieszkałam z Tobą to zaczęliście się kłócić .
- Wydaje Ci się .
- Niall przecież wiesz , że mam rację więc nie rozumie po co
zaprzeczasz .
- Może i masz rację . Ale pamiętasz co Ci powiedziałem ?
Nikomu nie pozwolę Cię skrzywdzić ! Nikomu !
- Ale nikt mnie nie krzywdzi , Nie chodzę przecież pobita
więc przestań się czepiać .
- Nie wcale .
- Wcale Niall ..
- No to w takim razie co tu masz ? – złapał mnie za
podbródek i przejechał kciukiem po rozcięciu .
- Ałć ! Zostaw to – strzepnęłam jego rękę .
- No i właśnie o tym mówiłem ! Przez kogo to masz jak nie
przez niego ? – wskazał głową na loczka .
- To nie jest jego wina ! To wina panienki z którą spał ..
- Z nikim nie spałem ! – w końcu odezwał się Harry .
- No ja jestem innego zdania . – uśmiechnęłam się .
- Ona powiedziała to tylko po to , żeby nas skłócić ! I jak
widać udało się jej . Nie mam już sił wychodzę .
Korzystając z tej sytuacji poszłam do swojego pokoju wyjęłam
z szafy walizkę i spakowałam kilka najpotrzebniejszych ubrań . Zamknęłam
walizkę i zaczęłam rozglądać się po pokoju w celu znalezienia jakiejś kartki
kiedy już ją znalazłam nabazgrałam krótki ‘’ list ‘’
‘’ Na kilka dni
zostawiam was samych aby wszystko sobie poukładać .
Mam dość waszych ciągłych kłótni przeze MNIE .
Każdemu z nas przyda
się krótki odpoczynek .
Wrócę niebawem J .
Nicola x ‘’
Wzięłam ze sobą kartkę i poszłam zobaczyć czy nie ma nikogo
na dole , po krótkim rozpoznaniu terenu stwierdziłam , że nikogo nie ma i że
mogę przywiesić kartkę na lodówkę tak też zrobiłam . Po czym szybko popędziłam
do swojego pokoju po walizkę i
wyleciałam z domu jak oparzona .
W głowie miałam totalną pustkę chociaż nie , bo jedyne co
siedziało mi w głowie to to gdzie się teraz podzieje .
Hej Misie ♥
Wróciłam ! Taak wiem nie cieszycie się . ;>
Wiem ,
chyba trochę rozczaruję was tym czymś ale wkońcu napisałam ten rozdział który
wgl nie trzyma się kupy …
Uwierzcie ,
że staram się jak mogę lecz niektóre problemy ograniczają mi moją ‘’wenę ‘’
A Więc !
Zostawiam was z rozdziałem ;)
Mam
nadzieję , że będą chociaż 3 komentarze J
Liczę na
was :> !