Przeczytaj notkę pod rozdziałem ;> To dla mnie bardzo
ważne ;]
Nad ranem poczułam lekki dyskomfort na klatce piersiowej iż
Harry nadal leżał w takiej samej pozycji jak zasnął strąciłam go tak lekko jak
tylko mogłam aby go nie obudzić , na całe szczęście mi się udało . Wstałam po
ciuchu z łóżka wzięłam ciuchy na zmianę i poszłam pod prysznic . Po prysznicu
natomiast zeszłam do kuchni aby przygotować
coś wszystkim na kaca oraz jakieś śniadanie aby nikt nie był głodny , teraz miałam
większe zadanie ponieważ było jeszcze raz tyle osób niż zwykle , wyciągnęłam
potrzebne składniki do zrobienia naleśników i zaczęłam je przygotowywać . Wszystko starannie przygotowałam i zaczęłam
je smażyć pierwszy oczywiście mi nie wyszedł ale później poszło już z górki byłam
tak zajęta naleśnikami , że nawet nie usłyszałam gdy ktoś wchodził do kuchni
lecz na szczęście poczułam , że ktoś trzyma ręce na moich biodrach . Odwróciłam
się gwałtownie i kogo ujrzałam ? Nathana !.
- Mógłbyś nie
straszyć ludzi pracujących ?
- Przepraszam , myślałem że słyszysz że wchodzę .
- Nic nie słyszałam – uśmiechnęłam się – Jak się czujesz ? –
zapytałam po chwili
- Um , jest okej pomijając cholerny ból głowy – wykrzywił
twarz w grymas i pomasował się po skroni.
- Tak się składa , że coś przygotowałam na waszego kaca –
zrobiłam chytry uśmieszek przewróciłam naleśnika który o mało się nie spalił i
wyciągnęłam z lodówki lekarstwo na kaca.
- Ratujesz mi życie ! – podleciał do mnie i pocałował mnie w policzek przeciągając to
do granic możliwości
- Czujesz to ? – zapytałam po chwili
- Ale co ?
- No spaleniznę .
- To chyba to .. –
wskazał palcem na patelnie ze spalonym już naleśnikiem .
- Kurwa ! Nathan Zabiję Cię ! Wynocha mi z kuchni ! –
ściągnęłam spalonego naleśnika z patelni wyrzuciłam go do kosza i zaczęłam
gonić Nathana ze szmatą po całej kuchni dopóki nie wyszedł . Na spokojnie już
otworzyłam okna w kuchni aby się przewietrzyło , po czym ponownie zaczęłam
smażyć naleśniki . Po 20 minutach wszystko było już zrobione , więc nakryłam
stół na nas wszystkich . Po chwili d kuchni znowu wszedł Nathan i spojrzał na
mnie z miną zbitego pieska .
- Co tym razem chcesz ? – zapytałam
- Chciałem przeprosić za naleśnika . – podszedł do mnie
bliżej .
- Okej okej powiedzmy , że się nie gniewam . – powiedziałam
z uśmiechem .
- Naprawdę ? – uśmiechnął się nieśmiało .
- To był tylko jeden naleśnik więc tym razem Ci wybaczam –
parsknęłam śmiechem
- Oh nawet nie wiesz jak się cieszę – uśmiechnął się i
przytulił mnie mocno .
- Starczy tego dobrego , teraz siadaj i jedz . – nakazałam
mu
- A ty nie zjesz? -
zapytał .
- Może później .
Smacznego Nath – poklepałam go po ramieniu i wyszłam z kuchni .
Weszłam do swojego pokoju by sprawdzić czy Harry nadal
śpi wcale się nie myliłam bo spał słodko
pochrapując co jakiś czas , usiadłam na łóżku obok niego bawiłam się jego
loczkami i spoglądałam na spokojny wyraz jego twarzy .
- Cześć słońce . – odezwał się zachrypniętym głosem po
chwili .
- Witaj Hazz , przepraszam nie chciałam Cię obudzić –
powiedziałam nie co zakłopotana .
- Nie obudziłaś mnie – uśmiechnął się .
- Jak to ? – zapytałam lekko zdziwiona
- Normalnie , wiedziałem że jak zobaczysz , że nie śpię to
nie przyjdziesz i będziesz kazała mi zejść na śniadanie .
- Przejrzałeś mnie -
wystawiłam mu język . – Ale nie miałabym serca żeby Cię obudzić dlatego
przysiadłam , żeby Cię podziwiać . – Zaśmiałam się .
- Pobieram opłaty
kochana , za każdą sekundę patrzenia na mnie płacisz mi 2 funty .
- Wysoko się cenisz Harry – ponownie się zaśmiałam .
- Ale nie zapomnij o moich lokach , za dotknięcie moich
loczków płacisz mi 10 funtów .
- Oj Harry to ja ci się chyba nie wypłacę ponieważ jestem na
Ciebie skazana .
- To faktycznie mi się nie wypłacisz . – uśmiechnął się
cwaniacko . – Chodź tu – poklepał miejsce żebym się położyła .
- Harry jestem w ciuchach .
- No to zawsze się możesz rozebrać – poruszał brwiami .
- Nie ma takiej opcji .
- O czym ty myślisz ? – zaśmiał się – Chodziło mi o to ,
żebyś znowu przebrała się w piżamę .
Przewróciłam oczami i położyłam się koło niego .
- Lepiej ? – zapytałam po chwili .
- Jasne – przysunął się do mnie a następnie przytulił się do
mnie .
- Może zejdziesz na śniadanie ? Zrobiłam naleśniki .
- Nie chcę , Wolę siedzieć tu . Z tobą . – przytulił mnie
jeszcze mocniej .
- Harry , przecież nigdzie się nie wybieram , cały dzień
będziemy razem . Jeszcze będziesz miał mnie dość .
- Nigdy nie mam cię dość – uśmiechnął się .
- Ostatnio mówiłeś co innego . – również się uśmiechnęłam .
- Oj przestań , tłumaczyłem Ci to już .
- Tylko się droczę Harry .
- Droczysz się ? Nie ładnie . – powiedział z grymasem na
twarzy i zaczął mnie gilgotać
- Hahah . Haaa . Harry ! Przestań ! – mówiłam przez śmiech .
– Że.. Żebra mnie bolą ! hahah proszę przestań ! .
- Tylko ze względu na twoje żebra , ale jak już przestaną Cię boleć to nie
będzie Ci do śmiechu . – ukazał swoje ząbki .
- Zobaczymy . – uśmiechnęłam się . – A ogólnie jak się czujesz ? – zapytałam .
- Dobrze , a jak mam się czuć ?
- No wiesz , trochę dużo wczoraj wypiłeś .
- Nie wypiłem wcale tak dużo. Tylko dwa kieliszki .
- Przecież jak z Tobą rozmawiałam w salonie to byłeś nie źle
napity .
- Oszukiwałem – zaśmiał się . – Chciałem być blisko Ciebie i
dlatego to wszystko - wyszczerzył zęby .
- Czyli to co mówiłeś było po prostu wymyślone ? - zapytałam .
- Nie , mówiłem to w stu procentach szczerze , ale
stwierdziłem że gdybym powiedział ci to po trzeźwemu to wzięła byś mnie za
kretyna .
- Przecież i tak nim jesteś więc co za różnica ? – zaśmiałam
się . – Koniec tego dobrego ! Zbieraj tyłek z mojego łóżka i idź jeść śniadanie
które przygotowałam
- Nie jestem głodny . – odpowiedział po chwili .
- Proszę ? – zrobiłam minę małego kotka .
- Oh no dobrze ! tylko nie rób tak więcej .
- Dobrze – zaśmiałam się .
*** Po południu , nie wiem gdzieś tak godzina 13:30 ;d ***
- Kto robi dzisiaj obiad ? – krzyknął Zayn gdy całe The
Wanted poszło do domu .
- Kto pyta ten robi – Uniosłam brwi i usiadłam na krześle w
kuchni .
- Taak , zgadzam się z Nicolą . – powiedział Louis i się
zaśmiał
- Ale ja nie potrafię gotować – wymigiwał się mulat.
- Nie kłam Zuzu , świetnie gotujesz i każdy to wie ! Więc
dzisiaj gotujesz ty – uśmiechnęłam się .
- Okej , okej – zrezygnowany spuścił głowę w dół
- Ja za to pozmywam – powiedziałam z uśmiechem
- No to czyli kwestię obiadu i zmywania po nim mamy załatwioną – powiedział cwaniacko Hazz
.
- Ty się tak nie ciesz bo zaraz ty będziesz zmywać –
walnęłam go z pięści w ramię kiedy siadał obok mnie .
- Nie , nie ja podziękuję . Naprawdę .
*** Kilka godzin później ***
Po zjedzonym obiedzie tak jak mówiłam chłopakom pozmywałam
po nim i zajęłam się swoimi sprawami , czyli wyglądało to tak że poszłam
odpocząć do swojego pokoju i zasnęłam ale niestety obudził mnie mój brat i
oznajmił , że wszyscy wychodzą. Kiedy wyszli z
domu mimo chęci dalszego snu , nie udało mi się zasnąć . Więc postanowiłam
, że znajdę sobie jakieś zajęcie . Nic sensownego nie przychodziło mi do głowy
więc zaczęłam sprzątać . Po prawie trzech godzinach sprzątania naszego domu
byłam tak zmęczona , że poszłam pod prysznic przebrałam się w piżamę i poszła
spać .
HEJHEJHEJHEJ ♥ przepraszam , że tak długo nie dodawałam ale
nie miałam dostępu do internetu a że mama doładowała mi go wczoraj i miałam
wolną chwilę to napisałam coś takiego i dodaję . Mam nadzieję , że się nie
gniewacie ;) Jest jeszcze sprawa do was ! Chce założyć kolejne opowiadanie .
Również o Harry’m Ale będzie ono zupełnie inne od tego . Mam już napisany coś jakby prolog i
większą część pierwszego rozdziału . Ale nie mam pojęcia jaki może być tytuł
bloga . Mogła bym liczyć na waszą pomoc ? Jeśli byście mogły i macie jakieś
pomysły proszę , napiszcie swoje propozycje w komentarzu .
+ żeby wam
troszkę utrudnić . Następny rozdział pojawi się jak będzie 7 komentarzy .
Wiecie , że
was kocham no nie ? ;> ♥♥
Dziękuję , że ze mną
jesteście i że to czytacie !
I dziękuję za 1700 odwiedzin na blogu ♥♥♥
Więc ..
CZYTASZ = KOMENTUJESZ .
Daj dalej... bo..bo......bo juz do Cb nie napisze na fb ani Ci nie odpisze:( a tytuł? hmmm napisz co sie tam bd dzialo to coś Ci wymyśle na pv :*
OdpowiedzUsuń