niedziela, 12 stycznia 2014

Rodział czternasty : ''Nathan Zabiję Cię''

Przeczytaj notkę pod rozdziałem ;> To dla mnie bardzo ważne ;]



Nad ranem poczułam lekki dyskomfort na klatce piersiowej iż Harry nadal leżał w takiej samej pozycji jak zasnął strąciłam go tak lekko jak tylko mogłam aby go nie obudzić , na całe szczęście mi się udało . Wstałam po ciuchu z łóżka wzięłam ciuchy na zmianę i poszłam pod prysznic . Po prysznicu natomiast zeszłam do kuchni aby przygotować  coś wszystkim na kaca oraz jakieś śniadanie  aby nikt nie był głodny , teraz miałam większe zadanie ponieważ było jeszcze raz tyle osób niż zwykle , wyciągnęłam potrzebne składniki do zrobienia naleśników i zaczęłam je przygotowywać .  Wszystko starannie przygotowałam i zaczęłam je smażyć pierwszy oczywiście mi nie wyszedł ale później poszło już z górki byłam tak zajęta naleśnikami , że nawet nie usłyszałam gdy ktoś wchodził do kuchni lecz na szczęście poczułam , że ktoś trzyma ręce na moich biodrach . Odwróciłam się gwałtownie i kogo ujrzałam ? Nathana !.
- Mógłbyś  nie straszyć ludzi pracujących ?
- Przepraszam , myślałem że słyszysz że wchodzę .
- Nic nie słyszałam – uśmiechnęłam się – Jak się czujesz ? – zapytałam po chwili
- Um , jest okej pomijając cholerny ból głowy – wykrzywił twarz w grymas i pomasował się po skroni.
- Tak się składa , że coś przygotowałam na waszego kaca – zrobiłam chytry uśmieszek przewróciłam naleśnika który o mało się nie spalił i wyciągnęłam z lodówki lekarstwo na kaca.
- Ratujesz mi życie ! – podleciał do mnie    i pocałował mnie w policzek przeciągając to do granic możliwości
- Czujesz to ? – zapytałam po chwili
- Ale co ?
- No spaleniznę .
- To chyba to ..  – wskazał palcem na patelnie ze spalonym już naleśnikiem .
- Kurwa ! Nathan Zabiję Cię ! Wynocha mi z kuchni ! – ściągnęłam spalonego naleśnika z patelni wyrzuciłam go do kosza i zaczęłam gonić Nathana ze szmatą po całej kuchni dopóki nie wyszedł . Na spokojnie już otworzyłam okna w kuchni aby się przewietrzyło , po czym ponownie zaczęłam smażyć naleśniki . Po 20 minutach wszystko było już zrobione , więc nakryłam stół na nas wszystkich . Po chwili d kuchni znowu wszedł Nathan i spojrzał na mnie z miną zbitego pieska .
- Co tym razem chcesz ? – zapytałam
- Chciałem przeprosić za naleśnika . – podszedł do mnie bliżej .
- Okej okej powiedzmy , że się nie gniewam . – powiedziałam z uśmiechem .
- Naprawdę ? – uśmiechnął się nieśmiało .
- To był tylko jeden naleśnik więc tym razem Ci wybaczam – parsknęłam śmiechem
- Oh nawet nie wiesz jak się cieszę – uśmiechnął się i przytulił mnie mocno .
- Starczy tego dobrego , teraz siadaj i jedz . – nakazałam mu
- A ty nie zjesz?  - zapytał .
- Może później .  Smacznego Nath – poklepałam go po ramieniu i wyszłam z kuchni .
Weszłam do swojego pokoju by sprawdzić czy Harry nadal śpi  wcale się nie myliłam bo spał słodko pochrapując co jakiś czas , usiadłam na łóżku obok niego bawiłam się jego loczkami i spoglądałam na spokojny wyraz jego twarzy .
- Cześć słońce . – odezwał się zachrypniętym głosem po chwili .
- Witaj Hazz , przepraszam nie chciałam Cię obudzić – powiedziałam nie co zakłopotana .
- Nie obudziłaś mnie – uśmiechnął się .
- Jak to ? – zapytałam lekko zdziwiona
- Normalnie , wiedziałem że jak zobaczysz , że nie śpię to nie przyjdziesz i będziesz kazała mi zejść na śniadanie .
- Przejrzałeś mnie  - wystawiłam mu język . – Ale nie miałabym serca żeby Cię obudzić dlatego przysiadłam , żeby Cię podziwiać . – Zaśmiałam się .
 - Pobieram opłaty kochana , za każdą sekundę patrzenia na mnie płacisz mi 2 funty .
- Wysoko się cenisz Harry – ponownie się zaśmiałam .
- Ale nie zapomnij o moich lokach , za dotknięcie moich loczków płacisz mi 10 funtów .
- Oj Harry to ja ci się chyba nie wypłacę ponieważ jestem na Ciebie skazana .
- To faktycznie mi się nie wypłacisz . – uśmiechnął się cwaniacko . – Chodź tu – poklepał miejsce żebym się położyła .
- Harry jestem w ciuchach .
- No to zawsze się możesz rozebrać – poruszał brwiami .
- Nie ma takiej opcji .
- O czym ty myślisz ? – zaśmiał się – Chodziło mi o to , żebyś znowu przebrała się w piżamę .
Przewróciłam oczami i położyłam się koło niego .
- Lepiej ? – zapytałam po chwili .
- Jasne – przysunął się do mnie a następnie przytulił się do mnie .
- Może zejdziesz na śniadanie ? Zrobiłam naleśniki .
- Nie chcę , Wolę siedzieć tu . Z tobą . – przytulił mnie jeszcze mocniej .
- Harry , przecież nigdzie się nie wybieram , cały dzień będziemy razem . Jeszcze będziesz miał mnie dość .
- Nigdy nie mam cię dość – uśmiechnął się .
- Ostatnio mówiłeś co innego . – również się uśmiechnęłam .
- Oj przestań , tłumaczyłem Ci to już .
- Tylko się droczę Harry .
- Droczysz się ? Nie ładnie . – powiedział z grymasem na twarzy i zaczął mnie gilgotać
- Hahah . Haaa . Harry ! Przestań ! – mówiłam przez śmiech . – Że.. Żebra mnie bolą ! hahah proszę przestań ! .
- Tylko ze względu na twoje żebra  , ale jak już przestaną Cię boleć to nie będzie Ci do śmiechu . – ukazał swoje ząbki .
- Zobaczymy . – uśmiechnęłam się  . – A ogólnie jak się czujesz ? – zapytałam .
- Dobrze , a jak mam się czuć ?
- No wiesz , trochę dużo wczoraj wypiłeś .
- Nie wypiłem wcale tak dużo. Tylko dwa kieliszki .
- Przecież jak z Tobą rozmawiałam w salonie to byłeś nie źle napity .
- Oszukiwałem – zaśmiał się . – Chciałem być blisko Ciebie i dlatego to wszystko -  wyszczerzył zęby .
- Czyli to co mówiłeś było po prostu wymyślone ?  - zapytałam .
- Nie , mówiłem to w stu procentach szczerze , ale stwierdziłem że gdybym powiedział ci to po trzeźwemu to wzięła byś mnie za kretyna .
- Przecież i tak nim jesteś więc co za różnica ? – zaśmiałam się . – Koniec tego dobrego ! Zbieraj tyłek z mojego łóżka i idź jeść śniadanie które przygotowałam
- Nie jestem głodny . – odpowiedział po chwili .
- Proszę ? – zrobiłam minę małego kotka .
- Oh no dobrze ! tylko nie rób tak więcej .
- Dobrze – zaśmiałam się .

*** Po południu , nie wiem gdzieś tak godzina 13:30 ;d ***
- Kto robi dzisiaj obiad ? – krzyknął Zayn gdy całe The Wanted poszło do domu .
- Kto pyta ten robi – Uniosłam brwi i usiadłam na krześle w kuchni .
- Taak , zgadzam się z Nicolą . – powiedział Louis i się zaśmiał
- Ale ja nie potrafię gotować – wymigiwał się mulat.
- Nie kłam Zuzu , świetnie gotujesz i każdy to wie ! Więc dzisiaj gotujesz ty – uśmiechnęłam się .
- Okej , okej – zrezygnowany spuścił głowę w dół
- Ja za to pozmywam – powiedziałam z uśmiechem
- No to czyli kwestię obiadu i zmywania po nim   mamy załatwioną – powiedział cwaniacko Hazz .
- Ty się tak nie ciesz bo zaraz ty będziesz zmywać – walnęłam go z pięści w ramię kiedy siadał obok mnie .
- Nie , nie ja podziękuję . Naprawdę .
*** Kilka godzin później ***
Po zjedzonym obiedzie tak jak mówiłam chłopakom pozmywałam po nim i zajęłam się swoimi sprawami , czyli wyglądało to tak że poszłam odpocząć do swojego pokoju i zasnęłam ale niestety obudził mnie mój brat i oznajmił , że wszyscy wychodzą. Kiedy wyszli z  domu mimo chęci dalszego snu , nie udało mi się zasnąć . Więc postanowiłam , że znajdę sobie jakieś zajęcie . Nic sensownego nie przychodziło mi do głowy więc zaczęłam sprzątać . Po prawie trzech godzinach sprzątania naszego domu byłam tak zmęczona , że poszłam pod prysznic przebrałam się w piżamę i poszła spać .

HEJHEJHEJHEJ   przepraszam , że tak długo nie dodawałam ale nie miałam dostępu do internetu a że mama doładowała mi go wczoraj i miałam wolną chwilę to napisałam coś takiego i dodaję . Mam nadzieję , że się nie gniewacie ;) Jest jeszcze sprawa do was ! Chce założyć kolejne opowiadanie . Również o Harry’m Ale będzie ono zupełnie inne od  tego . Mam już napisany coś jakby prolog i większą część pierwszego rozdziału . Ale nie mam pojęcia jaki może być tytuł bloga . Mogła bym liczyć na waszą pomoc ? Jeśli byście mogły i macie jakieś pomysły proszę , napiszcie swoje propozycje w komentarzu .
+ żeby wam troszkę utrudnić . Następny rozdział pojawi się jak będzie 7 komentarzy .

Wiecie , że was kocham no nie ? ;> ♥♥
 Dziękuję , że ze mną jesteście i że to czytacie !
 I dziękuję za 1700 odwiedzin na blogu ♥♥♥

Więc ..

CZYTASZ = KOMENTUJESZ .   

1 komentarz:

  1. Daj dalej... bo..bo......bo juz do Cb nie napisze na fb ani Ci nie odpisze:( a tytuł? hmmm napisz co sie tam bd dzialo to coś Ci wymyśle na pv :*

    OdpowiedzUsuń