sobota, 18 lipca 2015

Cześć i czołem kluski z rosołem :)

Heeeej :> Nie wiem dla kogo to piszę bo pewnie i tak już nikogo nie interesuje moje opowiadanie :)
Hah mniejsza . Chciałam tylko napisać , że mam napisaną część rozdziału ale nie mogę skupić się na tym aby go dokończyć . Nie mam ani odrobiny weny aby dokończyć rozdział ...
Szukam motywacji czytając innych opowiadań ale to niestety na nic .
Nie wiem kiedy pojawi się rozdział na pewno kiedy go dokończe ( hah jaka ja dowcipna )
I tak pewnie nikogo to nie interesuje . Więc to na tyle moich ogłoszeń parafialnym ;> Jeśli ktoś ma jakieś pytania ( w co wątpie ) zapraszam na mojego ask'a :>
 http://ask.fm/kolciaxx
No to by było na tyle :)
Miłych wakacjii :) <3
Na razie mordki :)

środa, 22 kwietnia 2015

Rozdział Dziewiętnasty : '' Tak samo było z tą lafiryndą ''

**** Z perspektywy Nicoli ****

W końcu nadszedł wieczór , po całym dniu w końcu było mi dane odpocząć samej w salonie czego bardzo pragnęłam od mojej dziwnej rozmowy z Harrym . Chciałam z nim porozmawiać ale nie jestem pewna czy jestem na to gotowa .
- Ekhem . Przeszkadzam ? – Chyba ta rozmowa była nam pisana .
- Niee , skądże – Uśmiechnęłam się – Właściwie to miałam odwiedzić Cię w pokoju , więc dobrze się składa ,  że przyszedłeś .
-Cieszę się , że chociaż raz jesteśmy ze sobą zgodni – przegryzł wargę . – Chciałem przeprosić za moje poranne zachowanie .
- Nie przepraszaj , rozumie to
- Nie , to nie chodzi tylko o to , zachowałem się jak zazdrosny dupek …
- To prawda – przerwałam mu
- Wieem . Ale wiesz jak zachowuję się gdy w pobliżu Ciebie znajduje się inni faceci , tak wiem że to samolubne ale sam nie wiem dlaczego taki jestem .
- Harry w porządku . Każdy z nas popełnia błędy , jeden mniejsze drugi troszkę większe , ale jak dla mnie wszystko da się naprawić i zapomnieć . Po za tym przyjaciele zawsze sobie wybaczają nie ? – uśmiechnęłam się
- Taa . Tak myślę – powiedział lekko zakłopotany – Ja nie wybaczę Ci jednej rzeczy .
- Coo  ? O co chodzi ?
- Nie wybaczę Ci tego , że nie chcesz dać mi szansy ,  że nie chcesz spróbować być ze mną mimo ,  że oboje tego chcemy .
- Nie Harry . Ja już nie wiem czego chcę , póki co jestem z …
- Nie wymawiaj jego imienia Proszę .- zasmucił się .
- Harry , przyzwyczaj się , że to Nathana wybrałam . Kiedyś może się to zmieni , kiedyś może będzie inaczej . Może ty zakochasz się w kimś i nie będziesz chciał ze mną być .
- Czyli jednak nie chcesz ze mną być.
- Nie, nie miałam tego na myśli , chodziło mi raczej o to , że może długo będziesz żywił do mnie te samo uczucie co ja do Ciebie , ale może znajdziesz kogoś kogo pokochasz jeszcze bardziej niż mnie – położyłam dłoń ja jego ramieniu
- Nie wiem czy jeszcze bardziej da się kochać .
- Harry …
- Wiesz , że zrobiłbym dla Ciebie wszystko …
- Wiem , za co bardzo dziękuję . A tak zmieniając temat . Nathan był u Ciebie ?
- Kiedy niby ?
- No dzisiaj a kiedy ?
- Niee , nie było go u mnie .
                                                                 **** Z perspektywy Harry’ego ****
- […] Nathan był u Ciebie ? – Cholera wiedziałem , że o to zapyta .
- Kiedy niby ?
- No dzisiaj a kiedy ?  - powiedziała zirytowana
- Niee , nie było go u mnie – oczywiście skłamałem , no bo po co jej dodatkowe nerwy ?
- Naprawdę ? – Jak zwykle ciekawska .
- Taaa , naprawdę – powiedziałem drapiąc się po głowie .
- A więc co chciał ?
- Kto ?
- No Nathan !
- Ale przecież ci mówiłem , że u mnie go nie było .
- Przecież widzę , że kłamiesz . – Czemu ona aż tak dobrze mnie zna ?
- Nie kłamię .
- Ależ owszem , zbyt dobrze Cię znam .
- Ohh no dobra ‘pani ciekawska ‘ Był żeby zobaczyć jak się czuję .
- Zła odpowiedź  Styles . – Co? No ale , że aż tak ?
- Wcale nie ! Mówię Ci prawdę .
- Chyba gówno prawdę .
- Nicola …
- Harry …
- No coo ?  - Ruszyłem ramionami
- No przecież widzę  , że kłamiesz .
- A to niby skąd  ?
- No boo. .. Bo znam Cię zbyt dobrze
- O nie nie , teraz to ty kłamiesz . Byłaś tam .
- Co ? Nie , dlaczego tak sądzisz ?
- Skoro twierdzisz , że kłamię to musiałaś tam być .
- Nie. Wcale nie , po prostu przypuszczam , że kłamiesz – powiedziała zakłopotana co oznaczało , że jednak tam była , a skoro tam była to wszystko słyszała . Cholera jasna !
- Przed chwilą twierdziłaś , żer znasz mnie na tyle dobrze aby to stwierdzić – puściłem do niej oczko .
- No bo nadal tak twierdzę .
- Dobra skończmy tą gierkę i po prostu przyznaj się , że tam byłaś i podsłuchiwałaś .
- Nie …
- Nicola !
- No dobra , byłam tam i słyszałam o czym a raczej o kim rozmawialiście .
- Nie można było tak od razu ? – Uśmiechnąłem się
- Nie mogłeś od razu powiedzieć , że był u Ciebie i że rozmawialiście o mnie ?
 - Nie .
- Bo ?
- Bo byłabyś wkurzona ?
- Nie bardziej niż jestem teraz .
- Oj no okej . Był u mnie rozmawialiśmy o Tobie . Lepiej ?
- Nie . Nie rozumie dlaczego go tak nie lubisz .
- Po prostu.
- To nie wytłumaczenie
- Boże ! Czy ty zawsze musisz być taka ciekawska ?
- Nooooo oo – uśmiechnęła się – a więc czemu go nie lubisz ?
- Wydaje mi się , że nie ma wobec Ciebie dobrych intencji . On coś kręci .
- Skąd możesz o tym wiedzieć ? Nie znasz go .
- Ty też go nie znasz , a mimo to z nim jesteś .
- Ugh ! Czemu jesteś taki uparty ! Czemu starasz się pokazać , że wszyscy są źli i tylko ty jedyny jesteś dobry .
- Nie twierdzę , że jestem dobry bo mam dużo wad i się z tym nie ukrywam . Ale nie lubię jak ktoś zgrywa kogoś kim tak naprawdę nie jest . – Wstałem z kanapy i chciałem iść do pokoju .
- Skąd wiesz jaki on jest ? powtarzam Ci że go nie znasz  a mimo to oceniasz . Tak samo było z tą lafiryndą którą przyprowadziłeś sobie na noc  ona na mnie naskoczyła ale ty i tak broniłeś jej , więc nie dziw się , że teraz ja bronię Nathan’a  a nie Ciebie .
- Nie wiem czemu ją broniłem , po prostu tak wyszło . Przepraszam jeśli Cię to zabolało . I dla twojej wiadomości nie przespałem się z nią .
- Nie musisz mi się tłumaczyć .
- Ale chcę abyś to wiedziała i mnie posłuchała .
- Okeej ? Więc ?
- Pamiętasz ? Poszliśmy wtedy z chłopakami na imprezę , po jakimś czasie wszyscy byliśmy nie źle wstawieni ale mimo tego widziałem jak wszyscy faceci w klubie się na nią ślinili . W pewnym momencie straciłem ją z oczu a kiedy z powrotem odnalazłem widziałem jak szarpała się z jakimś kolesiem ale była zbyt pijana żeby go odepchać , więc podszedłem do niego i załatwiłem sprawę a później zabrałem ją do naszego sektora tam opowiadałem jej cały czas o Tobie więc pewnie dlatego wymyśliła sobie , że się przespaliśmy .  Ale przysięgam Ci ,że między nami do niczego nie doszło .
- Dobrze Harry , wierzę Ci. – powiedziała obojętnie .
- Naprawdę nie chcę żebyś się na mnie gniewała , chce żeby było między nami okej .- chwyciłem ją za rękę .
- Kiedyś na pewno będzie Harry , tylko oboje musimy się o to postarać .
Po tym już nic nie odpowiedziałem , zostawiłem Nicolę samą w salonie a sam poszedłem po ciuchy a następnie pod prysznic aby oczyścić swój umysł . Kiedy wyszedłem stwierdziłem , że jest już dość późno i mogę położyć się spać . Krótko później odpływałem do krainy snu .






No a więc pojawia się kolejny rozdział , nie mam pojęcia czy ktokolwiek to czyta i czy jest sens żebym dalej to pisała i czy wgl to co piszę się podoba …
Może znajdzie się jakaś osoba która w końcu zostawi choć jeden głupi komentarz .
Niby taka głupia rzecz a cholernie cieszy człowieka .

Do następnego rozdziału J




CZYTASZ = KOMENTUJESZ 

czwartek, 26 marca 2015

Rozdział Osiemnasty : '' Moje oczy nie zniosą ponownego spotkania z Tobą ''

                                                   *** Z Perspektywy Harry’ego ***


Ona miała rację . Miała cholerną rację , zachowuję się jak skończony kretyn ale co ja mogę zrobić ? Nie potrafię się zmienić jestem o nią cholernie zazdrosny i nie mogę nic zrobić choćbym nie wiadomo jak bardzo się starał . Nawet Louis który się do niej przytula działa mi na nerwy a teraz jeszcze mam tolerować Nathan’a  . To jest chyba jakiś żart …
Po długim rozmyślaniu i po przeanalizowaniu każdego słowa Nicoli stwierdziłem , że wezmę się w garść i pokaże jej , że mogę być lepszym człowiekiem mimo tego że sam nie do końca w to wierzę . Wywlokłem się z łóżka i zabierając ze sobą wszystkie potrzebne rzeczy poszedłem pod prysznic . po skończeniu tej najprostszej czynności zgarnąłem wszystkie śmieci w jedno miejsce i zszedłem na  dół po worek . Schodząc po schodach słyszałem szepty moich przyjaciół ale nie zwracałem na nich uwagi tylko poszedłem prosto do kuchni . Nie mogłem nic znaleźć więc narobiłem trochę hałasu nie zważając na to czy przeszkadza to innym .
Po chwili w kuchni zjawiła się ona .
Nie kto inny jak wścibska przyjaciółka Nicoli – Victoria. Mówiłem już jak bardzo jej nie lubię ?
- O Harry … W końcu wstałeś ? Wszyscy myśleliśmy , że już nigdy nie wyjdziesz z tego pokoju – powiedziała ze sztucznym przejęciem
- Nie musisz aż tak udawać wszyscy doskonale wiedzą , że mnie nienawidzisz więc czemu teraz miałabyś się o mnie martwić ?
- Nie martwię się o Ciebie, tylko o nią … - Głową wskazała na Nicolę która siedziała obok Nathan’a -  Bóg wie jak ona by sobie poradziła gdyby coś Ci się stało .
- Nie odwracaj kota ogonem i nie mieszaj jej w to .
-Harry czy ty zawsze musisz być takim chujem ? W ten sposób próbuje do Ciebie przemówić żebyś wziął się za siebie , póki nie jest na to za późno
- A czy ty zawsze musisz być taka nieznośna i zawsze musisz wpychać swój długi nos w nie swoje sprawy ? Lepiej zajmij się Niall’em , za nim ktoś sprzątnie Ci go sprzed nosa .
- Kutas .
-Szmata – powiedziałem chwilę po tym jak opuściła pomieszczenie .
Wróciłem do szukania worków po które przyszedłem , a kiedy w końcu je znalazłem pomknąłem jak burza do swojego pokoju .
Kiedy kończyłem sprzątać usłyszałem , że ktoś zbliża się do pokoju . Odwróciwszy głowę zauważyłem w progu Nathan’a który mi się przygląda .
- A Ciebie co tu sprowadza ? – powiedziałem z fałszywym uśmieszkiem – Masz zamiar mnie wkurwić jak Victoria ? Jeśli tak to możesz już wyjść .
- Stary wyluzuj… - powiedział patrząc na mnie jak na debila .
- Nie mów tak do mnie i czego tu chcesz /
- Chciałem z Tobą porozmawiać
- Nie sądzę żebyśmy mieli jakiekolwiek tematy do rozmów .
- Pewny jesteś ? – uniósł brew
- Jak najbardziej .
- Ranisz ją .
- Ohhh serio ? Masz zamiar dawać mi kazania kogo mogę ranić ? Dobrze Ci radzę nie wpieprzaj się w to . Ciesz się spędzonymi z nią chwilami bo nie będzie to trwało zbyt długo .
- Więc zamierzasz mi odbić dziewczynę ?
 -Na twoim miejscu nie przyzwyczajał bym się do tego określenia .
- Widzę , że ktoś tu jest cholernie zazdrosny
- Nie twój zasrany interes , jeśli to wszystko co miałeś mi do powiedzenia , możesz już wyjść .
- Dobrze ci radzę Harry , trzymaj się od niej z daleka . I tak wystarczająco ją skrzywdziłeś .
- Jeśli ktoś miałby się trzymać od niej z daleka to tylko i wyłącznie ty . Teraz z łaski swojej opuść mój pokój .
- Co sobie życzysz księżniczko – powiedział ironicznie kłaniając się przy tym po czym odwrócił się i z fałszywym uśmiechem opuścił moje lokum .
Chociaż o jednego kretyna mniej … Chyba faktycznie muszę wziąć się w garść , żeby ją odzyskać . Nie mogę pozwolić , żeby on ją krzywdził i sam muszę przestać ją ranić . Zaprzestałem moim przemyśleniom  i dokończyłem porządki , chwyciłem worek ze wszystkimi śmieciami zszedłem na dół i postawiłem je koło drzwi wejściowych . Na moment wstąpiłem do kuchni aby zażyć tabletki bo ból głowy nie dawał mi spokoju .
- Chyba kogoś kac męczy – odwróciłem się i zobaczyłem Nicolę i Zayn’a
- Bardzo śmieszne – uśmiechnąłem się do nich i kierowałem się w stronę wyjścia .
- Nie zostaniesz z nami ? – zapytała z nutką nadziei w głosie
- Jeśli nie chce to go nie zmuszaj – powiedział Zayn.
 - Niee , w porządku , jeśli nie będę przeszkadzał to chętnie się przyłącze  - powiedziałem i podrapałem się w tył głowy .
- Niee ! Jasne , że nie – powiedzieli jednocześnie , spojrzeli się na siebie i delikatnie uśmiechnęli – Przyszliśmy po trochę jedzenia i soki więc jeśli chcesz to możesz nam pomóc albo idź do nich – uśmiechnęła się
- Spoko , zostanę z wami .
- Okej .
- okej – powiedziałem zakłopotany
Pomogłem im wszystko przygotować i razem w trójkę poszliśmy do salonu gdzie czekali wszyscy . Kiedy weszliśmy wszystkie rozmowy dziwnie ucichły i wszystkie pary oczy były skierowane na naszą trójkę ale najbardziej na mnie . Nienawidzę być w centrum uwagi .
- Księżniczko , w końcu postanowiłaś opuścić swoje królestwo ? – Powiedział z ironią Sykes na co Victoria zaczęła się śmiać .
- Nathan ! – upomniała go Nicola
- Ahh tak , zrobiłem to po to aby ponownie Cię ujrzeć – ciekawe czy powiedział Nicoli że mnie ‘’odwiedził ‘’ o ile można to tak nazwać .
- Bardzo miło z twojej strony  ale moje oczy nie zniosą ponownego spotkania z Tobą .
- Nathan , Harry przestańcie – zainterweniował  starszy Horan
- Stary , w porządku . My zamieniamy ze sobą tylko miłe zdania
- Ale już możecie przestać – Wtrąciła Nicola
- Wszystko co rozkażesz moja pani – Sykes powiedział dumnie po czym podszedł do Nicoli i ją pocałował
- Spokojnie stary , chce ci zrobić na złość – szepnął z boku Zayn
- Wiem – powiedziałem krótko po czym poszedłem usiąść koło Louisa
- jak się czujesz stary ? – Zapytał po chwili .
- Przepicie – uśmiechnąłem się .
- Widzę , że już Ci lepiej ?
- Jasne – puściłem mu oczko
Po krótkiej wymianie słów z Niall’em głos zabrała jego dziewczyna.
- A więc jak długo jesteście razem ? – Oczywiście wiadomo było do kogo jest to kierowane . Zaczynam podejrzewać , że oni są w jakiejś cholernej zmowie .
- Nie długo – uśmiechnął się – Dwa dni
- I o dwa za dużo – skomentowałem pod nosem
- Mówiłeś  coś ? – Zapytał Nathan
- Taaa. Ładną pogodę mamy dzisiaj
- To prawda – skomentowała Nicola i uśmiechnęła się do mnie
Po tym wszyscy się rozdzielili , Nicola zawzięcie rozmawiała z bratem , Louis z Nathan’em  Zayn z Liam’em a ja siedziałem i patrzyłem na to wszystko i co chwilę spotykałem się ze wściekłym spojrzeniem Victorii . Nie długo po tym Nathan opuścił nasz dom a jakiś czas później wyszła Victoria z czego bardzo się cieszyłem bo nareszcie mam wolną przestrzeń .  Poszedłem coś zjeść i korzystając z tego , że zastałem Nicole samą postanowiłem z nią porozmawiać .





A więc wracam po ponownej długiej przerwie .
Mam nadzieję , że zadowoli was ten rozdział  i umili czas w całym zamieszaniu z odejściem Zayn’a , że chociaż przez chwilę nie będziecie o tym myślały .
Nie mam pojęcia kiedy pojawi się następny ponieważ nie mam za bardzo czasu bo mam dość dużo nauki , zapewniam was że rozdziały będą pojawiać się znacznie częściej niż ostatnio ponieważ w końcu mam komputer .
No to teeen … Czytajcie , komentujcie i takie tam



  CZYTASZ = KOMENTUJESZ