**** Z perspektywy Nicoli ****
W końcu
nadszedł wieczór , po całym dniu w końcu było mi dane odpocząć samej w salonie
czego bardzo pragnęłam od mojej dziwnej rozmowy z Harrym . Chciałam z nim
porozmawiać ale nie jestem pewna czy jestem na to gotowa .
- Ekhem .
Przeszkadzam ? – Chyba ta rozmowa była nam pisana .
- Niee , skądże
– Uśmiechnęłam się – Właściwie to miałam odwiedzić Cię w pokoju , więc dobrze
się składa , że przyszedłeś .
-Cieszę się
, że chociaż raz jesteśmy ze sobą zgodni – przegryzł wargę . – Chciałem przeprosić
za moje poranne zachowanie .
- Nie
przepraszaj , rozumie to
- Nie , to
nie chodzi tylko o to , zachowałem się jak zazdrosny dupek …
- To prawda –
przerwałam mu
- Wieem .
Ale wiesz jak zachowuję się gdy w pobliżu Ciebie znajduje się inni faceci , tak
wiem że to samolubne ale sam nie wiem dlaczego taki jestem .
- Harry w
porządku . Każdy z nas popełnia błędy , jeden mniejsze drugi troszkę większe ,
ale jak dla mnie wszystko da się naprawić i zapomnieć . Po za tym przyjaciele
zawsze sobie wybaczają nie ? – uśmiechnęłam się
- Taa . Tak
myślę – powiedział lekko zakłopotany – Ja nie wybaczę Ci jednej rzeczy .
- Coo ? O co chodzi ?
- Nie
wybaczę Ci tego , że nie chcesz dać mi szansy ,
że nie chcesz spróbować być ze mną mimo , że oboje tego chcemy .
- Nie Harry
. Ja już nie wiem czego chcę , póki co jestem z …
- Nie
wymawiaj jego imienia Proszę .- zasmucił się .
- Harry ,
przyzwyczaj się , że to Nathana wybrałam . Kiedyś może się to zmieni , kiedyś
może będzie inaczej . Może ty zakochasz się w kimś i nie będziesz chciał ze mną
być .
- Czyli
jednak nie chcesz ze mną być.
- Nie, nie
miałam tego na myśli , chodziło mi raczej o to , że może długo będziesz żywił
do mnie te samo uczucie co ja do Ciebie , ale może znajdziesz kogoś kogo
pokochasz jeszcze bardziej niż mnie – położyłam dłoń ja jego ramieniu
- Nie wiem
czy jeszcze bardziej da się kochać .
- Harry …
- Wiesz , że
zrobiłbym dla Ciebie wszystko …
- Wiem , za
co bardzo dziękuję . A tak zmieniając temat . Nathan był u Ciebie ?
- Kiedy niby
?
- No dzisiaj
a kiedy ?
- Niee , nie
było go u mnie .
**** Z perspektywy Harry’ego ****
- […] Nathan
był u Ciebie ? – Cholera wiedziałem , że o to zapyta .
- Kiedy niby
?
- No dzisiaj
a kiedy ? - powiedziała zirytowana
- Niee , nie
było go u mnie – oczywiście skłamałem , no bo po co jej dodatkowe nerwy ?
- Naprawdę ?
– Jak zwykle ciekawska .
- Taaa , naprawdę
– powiedziałem drapiąc się po głowie .
- A więc co
chciał ?
- Kto ?
- No Nathan
!
- Ale
przecież ci mówiłem , że u mnie go nie było .
- Przecież
widzę , że kłamiesz . – Czemu ona aż tak dobrze mnie zna ?
- Nie kłamię
.
- Ależ
owszem , zbyt dobrze Cię znam .
- Ohh no
dobra ‘pani ciekawska ‘ Był żeby zobaczyć jak się czuję .
- Zła
odpowiedź Styles . – Co? No ale , że aż
tak ?
- Wcale nie
! Mówię Ci prawdę .
- Chyba gówno
prawdę .
- Nicola …
- Harry …
- No coo
? - Ruszyłem ramionami
- No
przecież widzę , że kłamiesz .
- A to niby
skąd ?
- No boo. ..
Bo znam Cię zbyt dobrze
- O nie nie
, teraz to ty kłamiesz . Byłaś tam .
- Co ? Nie ,
dlaczego tak sądzisz ?
- Skoro
twierdzisz , że kłamię to musiałaś tam być .
- Nie. Wcale
nie , po prostu przypuszczam , że kłamiesz – powiedziała zakłopotana co oznaczało
, że jednak tam była , a skoro tam była to wszystko słyszała . Cholera jasna !
- Przed
chwilą twierdziłaś , żer znasz mnie na tyle dobrze aby to stwierdzić – puściłem
do niej oczko .
- No bo
nadal tak twierdzę .
- Dobra
skończmy tą gierkę i po prostu przyznaj się , że tam byłaś i podsłuchiwałaś .
- Nie …
- Nicola !
- No dobra ,
byłam tam i słyszałam o czym a raczej o kim rozmawialiście .
- Nie można
było tak od razu ? – Uśmiechnąłem się
- Nie mogłeś
od razu powiedzieć , że był u Ciebie i że rozmawialiście o mnie ?
- Nie .
- Bo ?
- Bo byłabyś
wkurzona ?
- Nie
bardziej niż jestem teraz .
- Oj no okej
. Był u mnie rozmawialiśmy o Tobie . Lepiej ?
- Nie . Nie
rozumie dlaczego go tak nie lubisz .
- Po prostu.
- To nie
wytłumaczenie
- Boże ! Czy
ty zawsze musisz być taka ciekawska ?
- Nooooo oo –
uśmiechnęła się – a więc czemu go nie lubisz ?
- Wydaje mi
się , że nie ma wobec Ciebie dobrych intencji . On coś kręci .
- Skąd możesz
o tym wiedzieć ? Nie znasz go .
- Ty też go
nie znasz , a mimo to z nim jesteś .
- Ugh !
Czemu jesteś taki uparty ! Czemu starasz się pokazać , że wszyscy są źli i
tylko ty jedyny jesteś dobry .
- Nie
twierdzę , że jestem dobry bo mam dużo wad i się z tym nie ukrywam . Ale nie
lubię jak ktoś zgrywa kogoś kim tak naprawdę nie jest . – Wstałem z kanapy i
chciałem iść do pokoju .
- Skąd wiesz
jaki on jest ? powtarzam Ci że go nie znasz a mimo to oceniasz . Tak samo było z tą
lafiryndą którą przyprowadziłeś sobie na noc
ona na mnie naskoczyła ale ty i tak broniłeś jej , więc nie dziw się ,
że teraz ja bronię Nathan’a a nie Ciebie
.
- Nie wiem
czemu ją broniłem , po prostu tak wyszło . Przepraszam jeśli Cię to zabolało .
I dla twojej wiadomości nie przespałem się z nią .
- Nie musisz
mi się tłumaczyć .
- Ale chcę
abyś to wiedziała i mnie posłuchała .
- Okeej ?
Więc ?
- Pamiętasz
? Poszliśmy wtedy z chłopakami na imprezę , po jakimś czasie wszyscy byliśmy
nie źle wstawieni ale mimo tego widziałem jak wszyscy faceci w klubie się na
nią ślinili . W pewnym momencie straciłem ją z oczu a kiedy z powrotem
odnalazłem widziałem jak szarpała się z jakimś kolesiem ale była zbyt pijana
żeby go odepchać , więc podszedłem do niego i załatwiłem sprawę a później zabrałem
ją do naszego sektora tam opowiadałem jej cały czas o Tobie więc pewnie dlatego
wymyśliła sobie , że się przespaliśmy .
Ale przysięgam Ci ,że między nami do niczego nie doszło .
- Dobrze
Harry , wierzę Ci. – powiedziała obojętnie .
- Naprawdę nie
chcę żebyś się na mnie gniewała , chce żeby było między nami okej .- chwyciłem
ją za rękę .
- Kiedyś na
pewno będzie Harry , tylko oboje musimy się o to postarać .
Po tym już
nic nie odpowiedziałem , zostawiłem Nicolę samą w salonie a sam poszedłem po
ciuchy a następnie pod prysznic aby oczyścić swój umysł . Kiedy wyszedłem
stwierdziłem , że jest już dość późno i mogę położyć się spać . Krótko później odpływałem
do krainy snu .
No a więc
pojawia się kolejny rozdział , nie mam pojęcia czy ktokolwiek to czyta i czy
jest sens żebym dalej to pisała i czy wgl to co piszę się podoba …
Może
znajdzie się jakaś osoba która w końcu zostawi choć jeden głupi komentarz .
Niby taka
głupia rzecz a cholernie cieszy człowieka .
Do
następnego rozdziału J
CZYTASZ
= KOMENTUJESZ
Twoje opowiadania są naprawdę super! :D Pisz dalej! :D
OdpowiedzUsuńjeeej, w końcu doczekałam się komentarza *-* nie wiesz nawet jak bardzo poprawiłaś mi humor <3 Okeej ! Specjalnie dla Ciebie , jutro po szkole zabiorę się za pisanie kolejnego rozdziału <3 + dziękuję za miłe słowa :))
Usuń