*** Z perspektywy Niall’a***
Harry wyrwał gdzieś rano , nie wiedziałem kompletnie o co mu
chodziło ale pewnie jak zwykle o moją siostrzyczkę . Lekarze nie dawali mi znać
więc trochę się martwiłem było jakoś po 11
więc postanowiłem , że również się zbiorę i pojadę do Kolci . po niespełna 30 minutach byłem już gotowy do wyjścia ,
kiedy zakładałem buty podszedł do mnie Zayn.
- Mogę wiedzieć gdzie się wybierasz ? – zapytał .
- Do Nicoli .
- Jakby coś się zmieniło daj znać stary .
- Nie ma sprawy Zayn .
Po krótkim dialogu opuściłem dom , nie wiedziałem czego mam
się spodziewać , ale skoro nie dzwonili ze szpitala znaczy że zmian z moją
siostrą nie ma . W skupieniu szedłem do
szpitala cały czas myśląc o niej . Rodzicom nic
nie mówiłem i chyba nie powiem bo gdyby się dowiedzieli powiedzieliby , że mam na nią zły wpływ i
chcieliby zabrać ją z powrotem do naszego rodzinnego miasta a mała by się chyba
wtedy całkowicie załamała bo wiem jak bardzo zależy jej na tym aby mieszkać ze
mną i z całym naszym bandem .
Wtargnąłem do szpitala na wstępie przywitała mnie
pielęgniarka z bardzo serdecznym uśmiechem . Czyżby coś się zmieniło ? Chyba
nie .. Przecież daliby mi znać .
Wszedłem powoli i co
zobaczyłem ? Jak Harry i moja siostra się całują .
- Ekhem .. –
odchrząknąłem – Nie przeszkadzam
Oni momentalnie odsunęli się od siebie i zrobili się
czerwoni .
- Oj Hazza od kiedy ty taki wstydliwy ? – zaśmiałem się . –
Dobrze cię widzieć siostrzyczko – przytuliłem ją .
- Ciebie też Niall .
- Jeszcze raz taki wybryk a sam Cię zabije . Zrozumiano moja
panno ? – zapytałem grożąc jej palcem .
- Tak tatusiu – zaśmiała się – Rodzice wiedzą ? Kiedy mam
wracać Mullingar ? – posmutniała
- O czym ty mówisz ? Będziesz musiała się z nami jeszcze
trochę pomęczyć a rodzice nie wiedzą i
się nie dowiedzą , to będzie nasza mała tajemnica – wyszczerzyłem szereg moich
zębów.
- Mówiłam już , że Cię kocham braciszku ?
- Mówiłaś – uśmiechnąłem się
- Jak się czujesz ?
- Śpiąco .. – zrobiła komiczną minę .
- To połóż się spać , odpoczynek dobrze Ci zrobi .
- No co ty chłopie ! Dopiero co się obudziła a ty już z
powrotem chcesz kłaść ją spać ?! Daj mi się nią trochę nacieszyć co ? –
zbulwersował się nasz przyjaciel .
- Oj Hazz , zdążysz – zaśmiała się i pocałowała go w usta
- To wy sobie tu rozmawiajcie a ja porozmawiam z lekarzem .
*** Z perspektywy Nicoli ***
Niall wyszedł i nagle na mojej Sali zapanowała głucha cisza
, nie sądziłam że nie będziemy mieli tematów do rozmów , bo zawsze jakiś się
znajdywał .
- To co teraz ? – wypaliłam po chwili
- A co ma być ?
- Nie wiem .. –
odpowiedziałam zmieszana – Dziękuję za kwiaty , są śliczne – spojrzałam na
bukiet kwiatów leżących obok mnie .
- Cała przyjemność po mojej stronie – uśmiechnął się
sztucznie .
- Koooooolcia ! Jak dobrze znów Cię widzieć – krzyknął
Nathan wchodząc do Sali .
- Nath ! Ciebie również – przyszedł do mnie i przywitaliśmy
się buziakiem w policzek .
- Jak się czujesz maleńka ? – zapytał z troską .
- Tak jak wyglądam –
uśmiechnęłam się .
- Czyli kiepsko –
również się zaśmiał
- Ja już muszę iść – powiedział po chwili Harry
- Tak szybko ? – posmutniałam
- Tak słońce . Przyjdę jutro lub nawet później – uśmiechnął
się
- No dobrze – zrobiłam minę zbitego psa
Harry podszedł do mnie i dał mi buziaka w czoło a następnie
wyszedł
- A temu o co chodzi ?
- zapytał zaciekawiony Nath .
- Mnie nie pytaj – na mojej twarzy wymalował się grymas .
- Trochę dziwny się dzisiaj zrobił … - kontynuował Nathan ..
- Dzisiaj ? Wiesz z tego co mi się wydaje Harry od zawsze
był lekko pogmatwany .
- Długo się znacie ?
- No już trochę .. –uśmiechnęłam się
- A to , że tu jesteś to przez niego prawda ?
- Tak Nath , ale nie chcę o tym rozmawiać , powiedzmy że
między mną a nim jest okej więc nie ma o
czym rozmawiać .
- Okej jak chcesz -
zrobił nie szczery uśmiech . –
Rozmawiałaś już lekarzem ?
- Nie , jak się budziłam to była przy mnie pielęgniarka . A
z tego co wiem Niall poszedł się dowiedzieć co i jak – przewróciłam oczami .
- Oj jak wyjdziesz stąd to on na pewno Ci spokoju nie da –
zaśmiał się .
- spodziewam się po nim tego – również się zaśmiałam
- Martwiliśmy się wszyscy o Ciebie – powiedział po czym
chwycił mnie za rękę
- Wiem Nathan ..
- Nie rób nam tego więcej
- Nie zrobię , obiecuje .
Chłopak uśmiechnął się , usiadł na ‘’ moim ‘’ łóżku i
patrzył mi w oczy .
- Bez makijażu jesteś jeszcze ładniejsza niż w nim .
- Nie prawda – zarumieniłam się .
-Prawda . – uśmiechnął się
chytrze po czym zbliżył się do mnie i musnął moje usta po chwili go pogłębił
. Nie zostałam mu dłużna i odwzajemniłam pocałunek czułam jak się uśmiecha ,
ale po chwili odsunęłam się od niego .
- Słodka jesteś – wyszczerzył ząbki .
- Skończ mi tak słodzić.
- Ale ja lubię – poruszył komicznie brwiami
- Ale ja nie . –
uśmiechnęłam się .
Po naszej krótkiej wymianie zdań przyszła pielęgniarka z
Niall’em .
- Jak się pani czuje ? – zapytała
- Nie jest najgorzej , choć nie będę ukrywać , że strasznie
bolą mnie żebra i czasami mam problem aby złapać oddech .
- A ja nie mam zamiaru pani okłamywać , więc powiem pani
przez co – wpatrywałam się w nią zaciekawiona – Kiedy panią tu przywieźli miała
pani ledwo wyczuwalny puls staraliśmy się robić co było w naszej mocy ale
niestety nastąpiło zatrzymanie krążenia i przez dwukrotną reanimacje , może
mieć Pani obite lub nawet złamane żebra .
- Rozumie..
- Ale spokojnie proszę się nie martwić , ból powinien za nie
długo ustąpić . – uśmiechnęła się serdecznie .
- A wiadomo kiedy będę mogła wyjść do domu ?
- Nicolaa .. – syknął mój brat .
- Proszę się nie denerwować Panie Horan . To normalne , że
pańska siostra chce się dowiedzieć kiedy wyjdzie , szpital to nie zbyt fajne
miejsce i wiadomo , że chce się stąd wyjść jak najszybciej – ponownie się
uśmiechnęła – Wydaje mi się , że zatrzymamy Panią na tygodniowej obserwacji ,
zrobimy szczegółowe badania które wykażą czy coś zagraża Pani życiu a jeśli nic
nie wykażą i będzie z Panią powiedzmy , że tak dobrze jak teraz , nie będę
widziała przeciwskazań aby wypuścić panią do domu szybciej – oznajmiła .
- Dziękuję Pani . – powiedziałam po chwilowym
przeanalizowaniu jej słów .
- Ależ nie ma za co , to mój obowiązek . A teraz muszę
pobrać pani krew na szczegółowe badania .
- Nie ma sprawy – wyszczerzyłam się i wyciągnęłam w jej
stronę rękę .
Pielęgniarka zrobiła swoje , pożegnała się i wyszła . My zaś
< Ja , Niall i Nathan > siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy się w ścianę .
- Ymm . może
pojedziecie już do domu ? Przecież nie możecie zamulać całego dnia w szpitalu ,
macie wywiady , różne spotkania i wgl – powiedziałam po chwili .
- Ty się już o to nie martw – powiedzieli oboje .
- No to moglibyście mi chociaż przywieść jakieś ciuchy na
zmianę i coś do jedzenia , bo wątpię w to że szpitalne jedzenie będzie mi
smakować - wykrzywiłam się .
- No dobrze już jedziemy – powiedział Niall i wstali z
krzeseł .- później przyjadę do Ciebie z Vicki – powiedział radośnie –
uśmiechnął się serdecznie .
- Okeeej ! Jestem jak najbardziej za ! – prawie krzyknęłam
chwytając się za żebra które ciągle bolą .
Chłopcy pożegnali się ze mną i
wyszli , ja wpatrując się ciągle w ścianę zrobiłam się senna i zasnęłam .
Hej misiaki ♥ I widzicie ? Jeśli
chcecie to potraficie mnie zaskoczyć i bardziej zmobilizować ;) Rozdział jest ,
mam nadzieję że będzie się choć trochę podobał ;> nadal utrzymuję liczbę
komentarzy <5> ale wcale się nie obrażę jak będzie ich więcej ;> . A
teraz was przepraszam ale uciekam już bo muszę pisać dwa referaty ;/ Tak wiem
baaardzo interesujące ;d haha dobra nic ;) rozdział zostawiam w waszych rękach
;)
Czytasz =
komentujesz ;)
Hmmm... ciekawy :) podoba mi się, chociaż nie.. lubie tw ale tak fajnie piszesz, że to czytam z niecierpliwością, na następny rozdział :*/Nitka
OdpowiedzUsuńMiło mi ;) Jak następny rozdział się pojawi to na pewno Cię powiadomię ;*
UsuńKocham...*u*
OdpowiedzUsuńDziewczyno pisz więcej takich Imaginów ! <3
OdpowiedzUsuńDawaj nn kociaku =*** <333
OdpowiedzUsuńhłe hłe bejbasie jeszcze jeden kom ;) ;** ale i tak będziecie musieli chwilę poczekać bo chwilowo muszę zająć się pracami kontrolnymi do szkoły ;c
UsuńJesteś genialna chce więcej..! <3
OdpowiedzUsuń