Wstałam rano z bólem głowy , leniwie się przeciągnęłam i
spojrzałam na rękę która mnie obejmowała. Powoli się odwróciłam , tak aby nie
obudzić Nathana słodko wyglądała kiedy
spał .. ciągle na niego patrzyłam ale stwierdziłam , że nadeszła pora abym wróciła do domu bo pewnie chłopcy będą
się martwić . Ostrożnie wstałam z łóżka i zgarnęłam swoją sukienkę z krzesła
obok i poszłam do łazienki , znalazłam tam
świeży ręcznik więc postanowiłam wziąć odświerzający prysznic . Po skończeniu
wytarłam dokładnie swoje ciało i wcisnęłam na siebie wczorajszą sukienkę i po
ciuchy wyszłam z łazienki . W pokoju zostałam Nathana w samych bokserkach
pałętającego bez celu .
- Już myślałem , że uciekłaś – uśmiechnął się lekko
- Nie , ale miałam taki zamiar . Pożyczyłam jeden ręcznik
mam nadzieje że się nie gniewasz .
- Niee , skądże . Wiesz , chciałem Cię przeprosić za wczoraj
. – podrapał się po głowie
- Nic się nie stało Nathan – poklepałam go po ramieniu. – Słuchaj ja muszę już iść Niall się pewnie
martwi , nie chcę go denerwować .
- Rozumie , mogę Cię odprowadzić ?
- Jeśli chcesz to chodź – wyszczerzyłam zęby .
Nathan chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z jego pokoju po
drodze zahaczyliśmy o kuchnie aby zażyć tabletki na ból głowy i przy okazji
napić się czegoś . W salonie chłopców panował nie zły chaos ciekawe jak oni to
później ogarną .
- Gotowa ? – zapytał Nath
- Jasne – uśmiechnęłam się .
Ponownie chwycił mnie za rękę i wszyliśmy z ich domu bardzo
szybko doszliśmy pod mój dom , pożegnaliśmy się buziakiem w policzek jak
przyjaciele a później weszłam do domu . Na moje nieszczęście całe 1D było w
domu .
- Nicola wróciła ! – krzyknął Louis .
- Lou ! Cicho ! -
odkrzyknęłam
- Oj słoneczko czyżbyś miała kaca – poklepał mnie po
ramieniu .
- Nie , ale ty zaraz możesz dostać kopa w swój seksowny
tyłeczek – klepnęłam go w tyłek
- Mój tyłek jest tylko mój ! I nikt inny oprócz mnie nie
może go dotykać , Czy to jest jasne
Panno Horan ?
- Tak jest panie Tomlinson – zasalutowałam .
- Odmaszeruj do pokoju – zaśmiał się
- Tak jest ! – wybuchnęłam śmiechem
- hahaha chodź , zjesz coś bo pewnie nic nie jadłaś.
- Tak Lou , jestem głodna jak wilk !
Chłopak zaprowadził mnie do kuchni i wyciągnął wcześniej przygotowane
naleśniki .
- Smacznego słoneczko – cmoknął mnie w czubek głowy .
- Dziękuję Louis .
Zabrałam się za jedzenie muszę przyznać ktoś zrobił bardzo
dobre naleśniki i to w dodatku takie jak lubię czyli z dużą ilością czekolady i
bitą śmietaną .
- Mam nadzieje , że ci smakują – powiedział Harry który
właśnie wchodził do kuchni .
Prawie się zakrztusiłam i z ledwością m odpowiedziałam.
- Tak , dziękuję . Są bardzo dobre – uśmiechnęłam się .
- Cała przyjemność po mojej stronie .
Przez te dwa dni wcale nie widziałam ani nie rozmawiałam z
Harrym ale zachowywał się nie co inaczej.
- Jak układa Ci się z Zayn’em .- zapytał po chwili krępującej
ciszy
- ymm. Nie jestem z nim .
- Serio ?! Jeszcze ostatnio była z was taka kochająca para .
- Boże .. Harry, To po prostu nie miało sensu .
- A może po prostu chciałaś zrobić mi na złość i chciałaś
abym był zazdrosny.
- Tak właśnie .
- Co ?!
- Jajco 1: 0 . To co słyszałeś Harry . Chciałam abyś był
zazdrosny i wkońcu mnie zauważył , bawiłam się Zayn’em nie zdając sobie spraw
jaki ból mu tym wyrządzam . Od samego początku się na to zgadzał . Ale nie
sądził , że zakocha się we mnie jeszcze bardziej . – powiedziałam mu wkońcu
całą prawdę ! i wiecie co ? Ulżyło mi !
- Serio ?!
- Ale co znowu ?
- Serio jesteś taką egoistką ?! Myślisz tylko o sobie ! Nie
pomyślałaś jak my czujemy się z tą całą sytuacją !
- Tak Harry nie pomyślałam ! I bardzo tego żałuje . –
spuściłam głowę
- A wiesz czego ja żałuję ?!
- Hmm ? – spojrzałam na niego ponownie .
- Że wgl Cię poznałem . – powiedział mi prosto w oczy i
wyszedł z kuchni pociągając mi z bara .
Czy on właśnie powiedział , że żałuje że mnie poznał .
Analizowałam sobie ciągle te słowa które dosłownie przed pięcioma sekundami powiedział
mi Harry. Auć . To zabolało . Odłożyłam talerz z naleśnikami i poszłam
najszybciej jak się dało do swojego pokoju . Przebrałam się w sportowe ciuchy
założyłam słuchawki w uszy i wyszłam z domu trzaskając drzwiami . Szłam cały
czas przed siebie pocierając mokre od łez oczy . On miał rację , jestem
cholerną egoistką bawiłam się nimi przez cały czas . Tylko na swoją korzyść .
Ranię tych na których najbardziej mi zależy tak nie może być poszłam do
pierwszego lepszego sklepu kupiłam trzy paczki tabletek przeciwbólowych i
poprosiłam tak zwanego żula aby kupił mi najmocniejszy alkohol jaki tylko się
dało .
- Proszę o to reszta panienki – podał mi pieniądze oraz dużą
butelkę whisky
- Niech pan ją zatrzyma , taki prezent ode mnie . Mam
nadzieję , że się przyda – uśmiechnęłam się do niego .
- Bóg ci zapłać dziecko .
Nic nie odpowiedziałam , tylko ruszyłam w stronę domu
machając nieznajomemu mężczyźnie . Schowałam butelkę tak aby nikt jej nie
wiedział . Po jakimś czasie doszłam do domu , na całe szczęście nikt mnie nie
widział , weszłam do swojego pokoju wyciągnęłam album ze zdjęciami położyłam wszystko
na łóżku wcześniej zakluczając drzwi od
mojego pokoju. Usiadłam na łóżko i otworzyłam Whisky upiłam łyka i od razu się
skrzywiłam , wyciągnęłam pierwsze
opakowanie tabletek które były pakowane po 6 sztuk . Wyciągnęłam dwie i popiłam
moim asortymentem . oglądając wszystkie zdjęcia z moimi przyjaciółmi i
rodzicami pomyślałam :
- Już nikogo nigdy nie skrzywdzisz .
Minęło z dobre 30 minut moja butelka była prawie pusta
zostały mi 3 ostatnie tabletki wzięłam je do buzi i popiłam . Resztkami się wyciągnęłam
swój telefon i weszłam w wiadomości kliknęłam na nową wiadomość i napisałam
‘’ Przepraszam , że jestem taka
samoluba . Wiem , nie powinnam taka być przepraszam , że Cię zraniłam . Ale
pamiętaj , że zawszę będę cię Kochać . Nicola.’’ – wysłałam tego esemesa do
Harry’ego a później widziałam tylko ciemność , tabletki zaczęły działać . To
Chyba Koniec.
Witam witam ;) Naszła mnie wena i proszę! W sumie nie poszło
po mojej myśli ale lepszy spontan niż nic ;> Nie wiem czy od takiej ilości
można umrzeć ale powiedzmy , że to jej zaszkodzi . Jak myślicie , Nicola
przeżyje ? i Moje opowiadanie się skończy
czy jednak przeżyje i jej losy nadal będą w moich rękach ?;>
Ej noo.... nie kończ tak szybko ;c A tak na serio to wiem, że ją uratujesz, lub że historia bd się dalej ciągnąć bez Kolci ;3 Pozdrawian <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie piszę kolejny rozdział i nic nie wiadomo ;d szczegółów nie zdradzę ;) Ale cieszę się , że się podoba <3
UsuńKolejny!!!! <3
OdpowiedzUsuń