wtorek, 17 grudnia 2013

Info czy coś w tym rodzaju .

Wydaje mi się , że was zawiodłam iż kolejny rozdział się nie pojawia . Słuchajcie , naprawdę kocham pisać ale obecnie mój czas i wena twórcza nie pozwalają mi na dalsze pisanie .. Dodatkowo zbliżają się święta i to całe zamieszanie przed nimi mnie poprostu przerasta . Jest też taka sprawa , że myślę nad założeniem drugiego bloga zupełnie innego niż ten . Ale nie wiem czy to wgl wypali bo nawet nie mam pomysłu na nazwę .. Macie jakieś propozycję ? Jeśli tak to piszcie tutaj ;) Mam naadzieję , że mi to wybaczycie ! A tym czasem Dobranoc Misiaki ♥

czwartek, 12 grudnia 2013

Rozdział dwunasty : '' Witaj w Domu ''

Po jakimś czasie obudziły mnie głosy , zerwałam się z łóżka i podniosłam głowę i co ujrzałam ?
Moją szurniętą przyjaciółkę która się na mnie rzuciła .
- Nicooola ! Jak dobrze Cię widzieć – dziewczyna miała łzy w oczach
-  Ciebie też Vicki – ścisnęłam ją mocnej .
- Jak się czujesz ?
- Znowu mam odpowiadać na to samo pytanie po raz czwarty czy piąty ? – zaśmiałam się- Nie jest najgorzej ale mogło by być lepiej – skrzywiłam się i złapałam się za żebra kładąc się z powrotem
- A jak samopoczucie ? Mam nadzieję , że już więcej takich numerów nam nie wywiniesz .
- Źle mi z tym , strasznie głupio że chłopcy przeze mnie opuścili wywiady i różne . Nie , nigdy więcej tego nie zrobię , to było pod wpływem impulsu , byłam zła i zrozpaczona w jednym , nie wiedziałam co mam zrobić więc zrobiłam to co było najrozsądniejsze w tamtym momencie . Ale teraz już wiem , że to był błąd – ponownie się skrzywiłam .
- Awwww moje dziecko dorosło – pisnęła Vicki .
- Czy ja o czymś nie wiem Niall ? Czy ja będę Ciocią ? – zapytałam z powagą brata .
- Jeszcze nie teraz , chyba że też o czymś nie wiem – cała nasza trójka wypaliła śmiechem
Niall z Victorią poszli po dwóch godzinach bo ponoć musieli coś jeszcze załatwić , pod wieczór zadzwonił Nathan i pytał czy ze mną lepiej chłopcy z The Wanted kazali mnie pozdrowić z czego bardzo się ucieszyłam . Niestety po półgodzinnej rozmowie telefonicznej z Nathanem znowu zaczęłam się nudzić więc z szafeczki nocnej wyciągnęłam portfel i wygrzebałam jakieś drobne na całe szczęście w mojej Sali był automat i telewizor , ostrożnie wstałam z łóżka podeszłam do urządzenia , wrzuciłam pieniądze i z powrotem poczłapałam się do łóżka aby móc w spokoju cokolwiek oglądać . Po godzinnym oglądaniu stwierdziłam , że jest już na tyle późno że muszę iść spać więc tak też zrobiłam.
*** Kilka dni później ***
- Dzień Dobry Panno Horan – przywitał się miły lekarz .
- Dzień Dobry panie doktorze – uśmiechnęłam się .
- Jak się Pani czuje ? – zapytał  z uśmiechem .
- Wyśmienicie panie doktorze .
- Bardzo mnie to cieszy pani Horan . Cóż , skoro czuje się pani dobrze to nie pozostało mi nic innego jak przygotować dla pani wypis .
- Naprawdę ?! To świetnie . – na mojej twarzy wymalował się jeszcze większy uśmiech
- Tak proszę Pani , myślę że na godzinę 15 wypis będzie gotowy – puścił mi oczko .
- Bardzo dziękuję Panie doktorze .
Kiedy lekarz wyszedł z mojej Sali ponownie zostałam sama , ostatnio strasznie doskwierała mi samotność , od dwóch dni nikt do mnie nie przychodził ani nawet nie odbierali telefonów . Cały czas wmawiałam sobie , że są zajęci swoimi obowiązkami . Nie wychodziło mi to dobrze ale co poradzić . Po chwilowym rozmyślaniu wstałam ze szpitalnego łóżka podeszłam do szafy i wyciągnęłam jakieś ciuchy aby się przebrać . http://ocdn.eu/images/pulscms/NGY7MDMsMmU0LDAsMSwx/c646a99192041636bb3a55099a51ded9.jpg ( pierwsze po lewej J ). Ubrana już w te ciuchy zaczęłam powoli się pakować w między czasie dzwoniłam do kogokolwiek aby odebrali mnie ze szpitala ale oczywiście nikt nie odbierał .  Po godzinnym pakowaniu opadłam zmęczona na szpitalne łóżko , ale że po jakimś czasie mi się to znudziło poszłam na świetlice , usiadłam przy stole i wpatrywałam się w obraz telewizora po chwili poczułam szarpanie za rękę , odwróciłam się i spojrzałam na małą dziewczynkę Miała około 6 lat.
- Czy to ty jesteś tą panią ze zdjęcia ? – zapytała słodkim głosikiem i pokazała mi zdjęcie moje i Nialla .
- Tak , to ja .
- A kim jest dla Ciebie Niall  ? –
- Niall jest moim bratem słoneczko .
- Naprawdę ?! – wytrzeszczyła oczy z niedowierzania .
- Taak , naprawdę – uśmiechnęłam się – A powiesz mi Jak masz na imię ?
- Anabell , A ty ?
- Miło mi Cię poznać Anabell , Jestem Nicola – uścisnęłam jej malutką rączkę . – A ty chyba jesteś największą fanką mojego brata co ? 
- Jestem jeszcze mała więc nie mogę być największą fanką – posmutniała .
- Chodź do mnie maleńka – poklepałam swoje kolana Mała się na nie wdrapała i patrzyła na mnie z uwagą .- To , że jesteś jeszcze mała wcale nie oznacza , że nie możesz być największą fanką mojego brata .
- Ale twój brat i tak mnie nie kocha .
- Ann . Nie mów tak ! Niall kocha wszystkie swoje fanki i gdyby tu był na pewno powiedział by ci to samo co ja .
- Anabell ! Dziecko ! Czemu mi uciekasz ? – zapytała jakaś kobieta , to chyba była jej mama .
- Przepraszam mamusiu . Ale poznałam Nicole pamiętasz ? Siostrę Niall’a Horana ! – powiedziała podekscytowana .
- Bardzo się cieszę kochanie , Przepraszam za nią . Pewnie Panią wymęczyła – powiedziała zakłopotana .
- Ależ skąd Anabell to całkiem miła osóbka a rozmawianie z fanami mojego brata to dla mnie przyjemność – uśmiechnęłam się .
- Widzisz mamuś ! Ona jest tak samo fajna jak Niall ! – wykrzyczała mała .
- Mam pomysł An ! – powiedziałam po chwili.
- A jaki ? – zapytała zaciekawiona a jej mama przyglądała się nam bardzo uważnie .
- Byłaś na Koncercie One Direction ?
- Niestety nie , mamusi nie stać na bilet . – powiedziała smutna .
- To podejrzewam , że nie widziałaś ich na żywo prawda ?
Kiwnęła głową .
- To ja mam pewien pomysł
- Jaki ?
- Mogę zabrać cię do mnie do domu któregoś dnia . Ale tylko wtedy jak twoja mamusia się na to zgodzi – uśmiechnęłam się
- Mamo ! Mamo ! Proszę Cię zgódź się !
- Dobrze kochanie niech Ci będzie , Ale tylko wtedy jak Nicoli będzie pasować – również się uśmiechnęła i cmoknęła swoją córkę w czoło – Jestem Martha – Kobieta wyciągnęła do mnie dłoń .
- Miło mi Panią poznać – uścisnęłam jej dłoń .
- Słoneczko spełnisz marzenie mojego dziecka więc proszę Cię mów mi po imieniu . – powiedziała radośnie .
- Dobrze Martho – uśmiechnęłam się .
- My już będziemy uciekać , Miło było Cię poznać Nicola
- Mi również , Mogłabym Cię prosić o numer telefonu ? Muszę się jakoś z wami umówić aby An mogła poznać mojego brata .
- A tak już . – wyciągnęła jakąś kartkę i długopis a po chwili podawała mi ją razem ze swoim numerem.
Posiedziałam chwilę na świetlicy a później poszłam do siebie czekając na cholerny wypis z cholernego szpitala. Nie chciało mi się już siedzieć i czekać , chciałam już położyć się u mnie w łóżku i przytulić się do tych wszystkich kretynów . Chwilę przed 15 przyszedł lekarz z moim upragnionym wypisem
- Proszę na siebie uważać . – powiedział spokojnie .
- Na pewno będę panie doktorze . – uśmiechnęłam się .
- Proszę jeszcze tylko za tydzień przyjść na kontrole sprawdzimy tylko czy nadal nie ma żadnych zmian i od razu przebadamy pani żebra .
- Dobrze proszę Pana . Do zobaczenia za tydzień .
Lekarz wyszedł a ja wzięłam swoją torbę z rzeczami i wyszłam zaraz po nim . Wyszłam ze szpitala i wzięłam głęboki oddech postanowiłam , że ponownie zadzwonię do Niall’a ale nadal nie odbierał więc nie chętnie poszłam na postój taksówek wsiadłam do pierwszej lepszej taksówki , podałam kierowcy adres i pojechaliśmy . Po dwudziesto minutowej przejażdżce byliśmy już pod naszym domem:         Opis: C:\Documents and Settings\Kola\Pulpit\bloog.jpg
Zapłaciłam za taksówkę i wyszłam z niej podeszłam pod drzwi , pospiesznie zaczęłam szukać kluczy lecz na darmo . Nie było ich nigdzie a drzwi były zamknięte , zrezygnowana poszłam od tyłu domu siłowałam się z tylnimi drzwiami ale w końcu je otworzyłam . Weszłam do domu i wydawało się , że nikogo nie ma . Idąc dalej zobaczyłam napis http://ststephenswaretown.com/wordpress/wp-content/uploads/2011/08/welcome-home-giant-plastic-banner-1186-p.jpg ‘’ Witaj w Domu ! ‘’









Przepraszam , że tak późno ale musiałam nadrobić prace kontrolne , później przyszedł do mnie chłopak i nie bardzo miałam jak pisać ;c Ale jest ! Rozdział 12 . Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i Wyświetlenia . Jesteście kochani .

Czytasz = Komentujesz J

hajdhjsah;jhf;fs

Jaram się ! Dziękuję za 1041 odwiedzin ! Jesteście wspaniali <3 Tylko żeby jeszcze z komentarzami szło wam tak sprawnie jak z wyświetleniami ;d No ale nic ;) Być może jak ogarnę wszystkie moje sprawy , zadania domowe itp , to w prezencie napiszę rozdział 12 ;d ale to nic pewnego iż muszę napisać aż trzy prace kontrolne ;c . Jeszcze raz dziękuję ! Kocham Was normalnie ♥ Jesteście Wielcy !

środa, 11 grudnia 2013

Rozdział jedenasty : '' Jak dobrze znów Cię widzieć ''

                             *** Z perspektywy Niall’a***
Harry wyrwał gdzieś rano , nie wiedziałem kompletnie o co mu chodziło ale pewnie jak zwykle o moją siostrzyczkę . Lekarze nie dawali mi znać więc trochę się martwiłem było jakoś po 11  więc postanowiłem , że również się zbiorę i pojadę do Kolci . po niespełna  30 minutach byłem już gotowy do wyjścia , kiedy zakładałem buty podszedł do mnie Zayn.
- Mogę wiedzieć gdzie się wybierasz ? – zapytał .
- Do Nicoli .
- Jakby coś się zmieniło daj znać stary .
- Nie ma sprawy Zayn .
Po krótkim dialogu opuściłem dom , nie wiedziałem czego mam się spodziewać , ale skoro nie dzwonili ze szpitala znaczy że zmian z moją siostrą nie ma  . W skupieniu szedłem do szpitala cały czas myśląc o niej . Rodzicom nic  nie mówiłem i chyba nie powiem bo gdyby się dowiedzieli  powiedzieliby , że mam na nią zły wpływ i chcieliby zabrać ją z powrotem do naszego rodzinnego miasta a mała by się chyba wtedy całkowicie załamała bo wiem jak bardzo zależy jej na tym aby mieszkać ze mną i z całym naszym bandem .
Wtargnąłem do szpitala na wstępie przywitała mnie pielęgniarka z bardzo serdecznym uśmiechem . Czyżby coś się zmieniło ? Chyba nie .. Przecież daliby mi znać .
Wszedłem powoli  i co zobaczyłem ? Jak Harry i moja siostra się całują .
 - Ekhem .. – odchrząknąłem – Nie przeszkadzam
Oni momentalnie odsunęli się od siebie i zrobili się czerwoni .
- Oj Hazza od kiedy ty taki wstydliwy ? – zaśmiałem się . – Dobrze cię widzieć siostrzyczko – przytuliłem ją .
- Ciebie też Niall .
- Jeszcze raz taki wybryk a sam Cię zabije . Zrozumiano moja panno ? – zapytałem grożąc jej palcem .
- Tak tatusiu – zaśmiała się – Rodzice wiedzą ? Kiedy mam wracać Mullingar ? – posmutniała
- O czym ty mówisz ? Będziesz musiała się z nami jeszcze trochę pomęczyć  a rodzice nie wiedzą i się nie dowiedzą , to będzie nasza mała tajemnica – wyszczerzyłem szereg moich zębów.
- Mówiłam już , że Cię kocham braciszku ?
- Mówiłaś – uśmiechnąłem się  - Jak się czujesz ?
- Śpiąco .. – zrobiła komiczną minę .
- To połóż się spać , odpoczynek dobrze Ci zrobi .
- No co ty chłopie ! Dopiero co się obudziła a ty już z powrotem chcesz kłaść ją spać ?! Daj mi się nią trochę nacieszyć co ? – zbulwersował się nasz przyjaciel .
- Oj Hazz , zdążysz – zaśmiała się i pocałowała go w usta
- To wy sobie tu rozmawiajcie a ja porozmawiam z lekarzem .
*** Z perspektywy Nicoli ***
Niall wyszedł i nagle na mojej Sali zapanowała głucha cisza , nie sądziłam że nie będziemy mieli tematów do rozmów , bo zawsze jakiś się znajdywał .
- To co teraz ? – wypaliłam po chwili
- A co ma być ?
- Nie wiem ..  – odpowiedziałam zmieszana – Dziękuję za kwiaty , są śliczne – spojrzałam na bukiet kwiatów leżących obok mnie .
- Cała przyjemność po mojej stronie – uśmiechnął się sztucznie .
- Koooooolcia ! Jak dobrze znów Cię widzieć – krzyknął Nathan wchodząc do Sali .
- Nath ! Ciebie również – przyszedł do mnie i przywitaliśmy się buziakiem w policzek .
- Jak się czujesz maleńka ? – zapytał z troską .
-  Tak jak wyglądam – uśmiechnęłam się .
-  Czyli kiepsko – również się zaśmiał 
- Ja już muszę iść – powiedział po chwili Harry
- Tak szybko ? – posmutniałam
- Tak słońce . Przyjdę jutro lub nawet później – uśmiechnął się
- No dobrze – zrobiłam minę zbitego psa
Harry podszedł do mnie i dał mi buziaka w czoło a następnie wyszedł
- A temu o co chodzi ?  - zapytał zaciekawiony Nath .
- Mnie nie pytaj – na mojej twarzy wymalował się grymas .
- Trochę dziwny się dzisiaj zrobił … - kontynuował Nathan ..
- Dzisiaj ? Wiesz z tego co mi się wydaje Harry od zawsze był lekko pogmatwany .
- Długo się znacie ?
- No już trochę .. –uśmiechnęłam się
- A to , że tu jesteś to przez niego prawda ?
- Tak Nath , ale nie chcę o tym rozmawiać , powiedzmy że między mną a nim jest okej więc  nie ma o czym rozmawiać .
- Okej jak chcesz  - zrobił nie szczery uśmiech .  – Rozmawiałaś już lekarzem ?
- Nie , jak się budziłam to była przy mnie pielęgniarka . A z tego co wiem Niall poszedł się dowiedzieć co i jak – przewróciłam oczami .
- Oj jak wyjdziesz stąd to on na pewno Ci spokoju nie da – zaśmiał się .
- spodziewam się po nim tego – również się zaśmiałam
- Martwiliśmy się wszyscy o Ciebie – powiedział po czym chwycił mnie za rękę
- Wiem Nathan ..
- Nie rób nam tego więcej
- Nie zrobię , obiecuje .
Chłopak uśmiechnął się , usiadł na ‘’ moim ‘’ łóżku i patrzył mi w oczy .
- Bez makijażu jesteś jeszcze ładniejsza niż w nim .
- Nie prawda – zarumieniłam się .
-Prawda . – uśmiechnął się  chytrze po czym zbliżył się do mnie i musnął moje usta po chwili go pogłębił . Nie zostałam mu dłużna i odwzajemniłam pocałunek czułam jak się uśmiecha , ale po chwili odsunęłam się od niego .
- Słodka jesteś – wyszczerzył ząbki .
- Skończ mi tak słodzić.
- Ale ja lubię – poruszył komicznie brwiami
- Ale ja nie .  – uśmiechnęłam się .
Po naszej krótkiej wymianie zdań przyszła pielęgniarka z Niall’em .
- Jak się pani czuje ? – zapytała
- Nie jest najgorzej , choć nie będę ukrywać , że strasznie bolą mnie żebra i czasami mam problem aby złapać oddech .
- A ja nie mam zamiaru pani okłamywać , więc powiem pani przez co – wpatrywałam się w nią zaciekawiona – Kiedy panią tu przywieźli miała pani ledwo wyczuwalny puls staraliśmy się robić co było w naszej mocy ale niestety nastąpiło zatrzymanie krążenia i przez dwukrotną reanimacje , może mieć Pani obite lub nawet złamane żebra .
- Rozumie..
- Ale spokojnie proszę się nie martwić , ból powinien za nie długo ustąpić . – uśmiechnęła się serdecznie .
- A wiadomo kiedy będę mogła wyjść do domu ?
- Nicolaa .. – syknął mój brat .
- Proszę się nie denerwować Panie Horan . To normalne , że pańska siostra chce się dowiedzieć kiedy wyjdzie , szpital to nie zbyt fajne miejsce i wiadomo , że chce się stąd wyjść jak najszybciej – ponownie się uśmiechnęła – Wydaje mi się , że zatrzymamy Panią na tygodniowej obserwacji , zrobimy szczegółowe badania które wykażą czy coś zagraża Pani życiu a jeśli nic nie wykażą i będzie z Panią powiedzmy , że tak dobrze jak teraz , nie będę widziała przeciwskazań aby wypuścić panią do domu szybciej – oznajmiła .
- Dziękuję Pani . – powiedziałam po chwilowym przeanalizowaniu jej słów .
- Ależ nie ma za co , to mój obowiązek . A teraz muszę pobrać pani krew na szczegółowe badania .
- Nie ma sprawy – wyszczerzyłam się i wyciągnęłam w jej stronę rękę .
Pielęgniarka zrobiła swoje , pożegnała się i wyszła . My zaś < Ja , Niall i Nathan > siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy się w ścianę .
- Ymm  . może pojedziecie już do domu ? Przecież nie możecie zamulać całego dnia w szpitalu , macie wywiady , różne spotkania i wgl – powiedziałam po chwili .
- Ty się już o to nie martw – powiedzieli oboje .
- No to moglibyście mi chociaż przywieść jakieś ciuchy na zmianę i coś do jedzenia , bo wątpię w to że szpitalne jedzenie będzie mi smakować  - wykrzywiłam się .
- No dobrze już jedziemy – powiedział Niall i wstali z krzeseł .- później przyjadę do Ciebie z Vicki – powiedział radośnie – uśmiechnął się serdecznie .
- Okeeej ! Jestem jak najbardziej za ! – prawie krzyknęłam chwytając się za żebra które ciągle bolą .
Chłopcy pożegnali się ze mną i wyszli , ja wpatrując się ciągle w ścianę zrobiłam się senna i zasnęłam .




Hej misiaki I widzicie ? Jeśli chcecie to potraficie mnie zaskoczyć i bardziej zmobilizować ;) Rozdział jest , mam nadzieję że będzie się choć trochę podobał ;> nadal utrzymuję liczbę komentarzy <5> ale wcale się nie obrażę jak będzie ich więcej ;> . A teraz was przepraszam ale uciekam już bo muszę pisać dwa referaty ;/ Tak wiem baaardzo interesujące ;d haha dobra nic ;) rozdział zostawiam w waszych rękach ;)

Czytasz = komentujesz ;)

poniedziałek, 9 grudnia 2013

rozdział dziesiąty :'' Nie rób mi tego więcej ! "

                                           *** Dwa Dni później , z perspektywy Harry’ego***
Stan Nicoli bez zmian , nadal jest w śpiączce . Cholernie się o nią martwię , cały czas siedzę przy niej i wychodzę jedynie do toalety .
- Chłopie , nie możesz tak siedzieć , idź do domu . Prześpij się , zjedz coś . – powiedział Liam wchodzący do Sali .
- A co jeśli ona się obudzi i mnie przy niej nie będzie ? Chce być jak się obudzi Li .. – odpowiedziałem bezradnie .
- Jeśli chcesz , poczekaj do wieczora jeśli się nie obudzi zabieram Cię do domu Harry . Jesteś wrakiem człowieka , siedzeniem jej tu nie pomożesz .
Nic nie odowiedziałem tylko gładziłem rękę Nicoli , patrząc co chwila na monitorek ukazujący prace jej serca. Nadal jest taka sama , od tych cholernych dwóch dni wciąż jest taka sama .
- Panie Styles , proszę iść do domu się przespać , wygląda pan jak wrak człowieka , zabieramy pańską dziewczynę na badania więc trochę czasu jej nie będzie i nie ma sensu aby pan tu siedział . – powiedziała spokojnym tonem pielęgniarka .
- Mówiłem mu to samo ..
- No więc widzi pan panie Styles , proszę zabierać tyłek w troki że tak powiem i proszę się wyspać
Posłusznie zabrałem wszystkie swoje rzeczy , cmoknęłem Nicole w czółko i wyszedłem razem z Liam’em z jej Sali .
- Harry , przecież ty nie jesteś z Nicolą .. – powiedział ściszonym tonem Liam .
- Chyba musiałem coś powiedzieć tak ?
- Właściwie ..
- Liam , proszę . Nie mów nic więcej .
Mój przyjaciel nic już nie powiedział , poszliśmy na parking gdzie zaparkował swoim samochodem i po lekkich utrudnieniach przez nasze fanki ruszyliśmy do domu . Po dość krótkim czasie dotarliśmy do domu , gdy Liam zaparkował mozolnie wyczłapałem się z samochodu i powędrowałem w stronę domu .
- Jakieś zmiany ? – zapytał Niall kiedy przekraczałem próg naszego mieszkania .
Pokiwałem tylko głową ściągnąłem buty i poszedłem pod prysznic . Po dość długim i odprężającym prysznicu , ubrałem się w świeże ciuchy i poszedłem do kuchni w celu pożywienia się . Wyciągnąłem z lodówki mleko położyłem je na blat a następnie  wyciągnąłem płatki i miseczkę , wsypałem do niej płatki a następnie zalałem je mlekiem .
  *** dzień później ***
Wstałem z łóżka leniwie się przeciągając chwyciłem za telefon leżący na komodzie i spojrzałem na zegarek który wskazywał 09:09
- Cholera ! – pomyślałem i zacząłem biegać po całym moim pokoju w celu jak najszybszego ogarnięcia się .
Zanim wyszedłem z domu zrobiłem sobie kanapkę którą przekąsiłem w drodze do kwiaciarni .
- Dzień dobry , w czym mogę pomóc ? – Zapytała z uśmiechem jedna z ekspedientek kwiaciarni do której wszedłem .
- Poproszę bukiet białych róż . – powiedziałem spokojnie
- Już podaje -  miła pani znowu się uśmiechnęła .
Podała  mi kwiaty , ja za nie zapłaciłem i jak najszybciej tylko mogłem popędziłem do szpitala. Gorące powietrze dmuchnęło mi w twarz a już na samym wstępie zobaczyłem pielęgniarkę która opiekuje się kolcią jak wszyscy dzisiaj przywitała mnie z promiennym uśmiechem na twarzy .
- Witam panią , jakaś poprawa ? – zapytałem
- Witam Panie Styles , sądząc po wynikach badań jej stań się polepsza i lada dzień pańska dziewczyna może się obudzić
- Naprawdę ? Tak bardzo się cieszę !
- Ja również panie Styles .
- Przepraszam , ale teraz muszę do niej iść , wczoraj niestety nie przyszedłem więc dziś  muszę to nadrobić .
Pielęgniarka tylko uśmiechnęła się promiennie  i gestem ręki wskazała na sale w której leży Nicola , na całe szczęście sala 69 znajdywała się na parterze więc nie musiałem daleko chodzić .
- Cześć słoneczko – podszedłem do Nicoli i cmoknąłem ją w policzek po czym znalazłem jakiś wazon i wstawiłem bukiet do niego , odstawiłem go z powrotem na stolik usiadłem na krzesełku , chwyciłem jej rękę i lekko ją gładziłem .
- Wiem , że mnie słyszysz Nicola , więc chciałem Cię przeprosić za to co powiedziałem . Naprawdę tego nie chciałem … - urwałem po chwili .
- Byłem zły i to .. Jakoś samo tak się wymsknęło , naprawdę Cię przepraszam .  Myślisz , że powiedziałbym takie coś do miłości mojego życia ?  - spytałem i poczułem jak jej palce się zaciskają .
Uśmiechnąłem się sam do siebie i kontynuowałem mój monolog.
- Ja naprawdę bardzo Cię kocham , Ale jesteś siostrą mojego przyjaciela i bałem się zrobić jakikolwiek krok , myślałem że nie odwzajemniasz tego uczucia co ja . – posmutniałem i ponownie poczułem jak jej ręka się zaciska ale o wiele mocniej niż poprzednio . Spojrzałem na jej twarz . Oczy nadal miała zamknięte ale jej usta wyglądały tak jakby się uśmiechała . Puściłem jej dłoń i czym prędzej popędziłem do pokoju pielęgniarek .
- Ona ! Ona chyba się budzi ! – powiedziałem zszokowany .
- Panie Styles ale kto ?! – zapytała z powagą pielęgniarka i spojrzała na mnie jak na kretyna .
- Jak to kto ?! Moje słoneczko ! Nicola ! – powiedziałem uradowany .
Pielęgniarka znowu popatrzyła na mnie jak na kretyna , ale po chwili wstała z miejsca i razem ruszyliśmy do pokoju z numerem 69 , Nicola nadal leżała jak wcześniej . Obserwowałem pielęgniarkę która podeszła do niej i zaczęła świecić jakąś latareczką po oczach kolci .
- Panie Styles proszę usiąść i proszę podać jej swoją dłoń . – nakazała pielęgniarka .
Tak też zrobiłem , usiadłem obok Nicoli i wcisnąłem między jej dłoń swoją rękę .
- Panno Horan jeśli mnie pani słyszy proszę uścisnąć dłoń pana Stylesa lub zacisnąć mocniej powieki.
Tak też zrobiła , zacisnęła i powieki i dłoń na mojej ręce
- Panno Horan proszę spróbować otworzyć oczy , wyłączymy światło aby nie raziło panią zbyt mocno w oczy Panie Styles proszę wyłączyć światło .
Chciałem wstać z krzesła ale Nicola nadal trzymała moją rękę i robiła to tak mocno , że z powrotem usiadłem na krzesło . Spojrzałem na nią i nadal na jej twarzy malował się uśmiech . Do tego doszły jej piękne oczy . Byłem szczęśliwy kiedy to zobaczyłem !
- Nicola ! Nie rób mi tego więcej ! – powiedziałem i przytuliłem ją
- Nie zrobię Harry , obiecuje ! Ale przestań mnie tak tulić bo zaraz ty mnie zabijesz – uśmiechnęła się .  Przez te dwa dni cholernie brakowało mi jej ślicznego uśmiechu i jej błyszczących oczów .
- To ja już państwa zostawiam . Jakbyście czegoś potrzebowali to wie pan gdzie mnie znaleźć. Uśmiechnęła się i wyszła z Sali .
- Tak bardzo za Tobą tęskniłem głupia – powiedziałem całując jej rękę .
- Wiem Harry , cały czas przy mnie czuwałeś za co bardzo Ci dziękuję .
- Skąd wiesz ? – uśmiechnąłem się .
- To się czuje Harry .  – uśmiechnęła się .
Nic nie odpowiedziałem tylko pocałowałem ją prosto w usta .


No i jest rozdział 10 ! ;d nie sądziłam , że tak szybko będę musiała go dodać ;>  Teraz żeby nie było ździwka podwyższam stawkę do 5 komentarzy ;d ohoho ja zła ! ;d pomęczcie się trochę tak jak i ja to robiłam ;) Dziękuję wam bardzo za te 3 komentarze ! i 850 wyświetlen Nawet nie wiecie ile radości mi to sprawia ! A jak motywuje  do pisania ! ;d Rozdział ? Mi osobiście się nie podoba , ale wszystko jest w waszych rękach więc piszcie co sądzicie o tym rozdziale Jeszcze raz bardzo , ale to bardzo dziękuję ;** ♥ 

niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział dziewiąty ♥ - ''Nicola jest silną kobietą "

                                                                ***Oczami Harry’ego ***
Po rozmowie z Nicolą wyszedłem , po moim powrocie nie było jej w domu a chłopcy powiedzieli że musimy jechać do studia ustalić sprawy teledysku . Minęło sporo czasu od naszej kłótni a ja cały czas zastanawiałem się czy moje słowa ni były zbyt mocne , w końcu to Nicola siostra mojego przyjaciółka i dziewczyna za którą szaleje . Nie mogłem się na niczym skoncentrować  dostałem esemesa . Sms’a od niej . ‘’ ‘’ Przepraszam , że jestem taka samoluba . Wiem , nie powinnam taka być przepraszam , że Cię zraniłam . Ale pamiętaj , że zawszę będę cię Kochać . Nicola.’’
Co to ma znaczyć .  Ona chce coś sobie zrobić.
- Chłopaki , muszę wyjść . Źle się czuje . – wypaliłem po chwili – obiecuje , że to nadrobimy .
Nie czekałem na ich reakcje tylko wybiegłem ze studia i od razu poleciałem do swojego samochodu . Wsiadłem do auta i ruszyłem z piskiem opon.  W 15 minut byłem w domu . Otworzyłem pospiesznie drzwi i szukałem jej , ale nigdzie jej nie widziałem . Poszedłem do jej pokoju drzwi były zamknięte , pukałem tak mocno jak mogłem .
Nie otwierała.
Zapukałem jeszcze raz , krzyczałem jak głupi nadal nic . Wziąłem mocny rozmach i wywarzyłem drzwi .
Nicola leżała na łóżku podbiegłem do niej , wyglądała jakby spała ale na łóżku były zdjęcia , opakowania po silnych tabletkach przeciwbólowych i pusta butelka whisky . Sprawdziłem jej puls , był słaby jak cholera , jedną ręką klepałem ją lekko po policzku a drugą ręką wykręciłem numer na pogotowie. Karetka przyjechała w 5 minut. Dwóch sanitariuszy wpadło do pokoju .
- Proszę się odsunąć ! Musimy ją zabrać do szpitala ! – powiedział jeden z nich .
- Ale ja muszę jechać z wami !
- Jest pan kimś z rodziny ?
- Tak jakby . Jestem jej chłopakiem – skłamałem .
- Dobrze pojedzie pan z nami .
Wsiadłem razem z nimi do karetki i obserwowałem każdy ruch jaki robili przy moim słoneczku . Po kolejnych pięciu minutach byliśmy już w szpitalu cały czas trzymałem Nicolę za rękę .
- Tutaj nie może pan wejść . – opowiedział jakiś doktorek.
- Jak to nie mogę ?! To jest do cholery kobieta mojego życia !
- Proszę się tak nie unosić !
- To proszę mnie do cholery jasnej tam wpuścić
Bezradny lekarz wskazał na drzwi gestem ręki widziałem jak przypinają moją Kicię do różnych aparatur . Po chwili usłyszałem jeden wielki pisk i krzyk lekarza .
- Tracimy ją ! Proszę wyprowadzić tego Pana !
Jedna z pielęgniarek uprzejmie mnie wyprowadziła i zaprowadziła mnie do gabinetu gdzie podała jakieś leki uspokajające
- Ona przeżyje prawda ?- Zacząłem płakać
- Ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć .
- Do cholery jasnej Niech Pani powie , że ona przeżyje !
- Nie mogę tego panu obiecać ale nasi lekarze zrobią wszystko aby ją uratować .
- To niech się za to zabiorą ! Ona musi żyć !
- Proszę się uspokoić panie Styles, czy pańska dziewczyna ma jeszcze jakąś rodzinę ? – zapytała spokojnym tonem pielęgniarka.
- Tak ma brata . Niall’a . – odpowiedziałem szlochając i obgryzając moje paznokcie . Tak bardzo się o nią boje ! Niall mnie zamorduje !
- Proszę podać mi jego numer , Muszę go powiadomić o zaistniałeś sytuacji .
Posłusznie podałem jej numer i wyszedłem na korytarz zacząłem chodzić w tą i z powrotem . Minęło z dobre 10 minut a żaden lekarz nie powiedział mi co z Nicolą .. Co raz bardziej się martwiłem . Nagle poczułem Pchnięcie odwróciłem się i ujrzałem Niall’a
- Coś ty z nią kurwa zrobił ! – zapytał wściekły.
- Nic , Jak przyszedłem do domu ona leżała na łóżku , w około pełno zdjęć opakowanie po tabletkach i butelka po whisky .
- Nie kłam ! Nie jestem taki głupi za jakiego mnie masz ! Słyszałem przecież , że się pokłóciliście ! Wszyscy słyszeli jak powiedziałeś jej , że żałujesz , że ją poznałeś ! Ty się nazywasz przyjacielem Harry ?!
- Ja .. J.. Ja przepraszam ! Nie wiedziałem , że ona sobie coś zrobi ! A to co jej powiedziałem było kompletną bzdurą ! Nie chciałem tego .. Naprawdę ..- opadłem z bezsilności na krzesełka stojące obok schowałem twarz w dłonie i ponownie wybchnąłem  płaczem .
Nie chciałem tego , tym razem to ja zachowałem się jak egoista . Mam nadzieje , że oboje mi to wybaczą .
- Czy panowie są z rodziny panny Horan ?- zapytał jakiś lekarz
- Tak , jestem jej bratem – oznajmił Niall – Panie doktorze co z nią ?
- Powiem tak , najbliższe 24 godziny zadecydują co będzie z pańską siostrą . Tabletki które zażyła były zbyt silne aby popijać je alkoholem . Zrobiliśmy jej płukanie żołądka ryzykując jej życie ponieważ dwa razy nastąpiło zatrzymanie funkcji życiowych , a zmiany które zaszły w jej organizmie mogę być nieodwracalne przez szkody jakie wyrządziły tabletki i alkohol .  – westchnął lekarz i bezradnie pokręcił głową . – Jedyne co możemy teraz zrobić to czekać aż pańska siostra się obudzi.
- Rozumie i dziękuję . – powiedział spokojniej Niall .
- Czy można do niej wejść ? – wypaliłem po chwili .
- Ty masz czelność jeszcze o to pytać to przez Ciebie tu leży ! – wrzasnął mój przyjaciel i ruszył z pięściami na mnie  Chłopcy  w ostatnich chwili go zabrali .
- Panowie , proszę się uspokoić . Takie zachowanie nie jest odpowiednie do miejsca w którym się znajdujemy . Można do niej wejść ale tylko na chwile . Siedzenie przy niej nic nie pomoże panowie też muszą wypocząć.
Nic  nie odpowiedzieliśmy tylko razem z Niallem weszliśmy do pokoju Nicoli , oboje usiedliśmy przy niej i patrzyliśmy się na nią .
- Jeśli coś jej się stanie , pamiętaj że Ci tego nie wybaczę – wycedził przez zęby Niall’er
- Sam sobie tego nie wybaczę , rozumiesz ? Myślisz , że zrobiłem to celowo ? Nie chciałem aby tak się to wszystko skończyło , kocham ją tak samo jak ty i uwierz , że ona nie jest mi obojętna ! W tej sytuacji nie jesteś sam więc nie zachowuj się jak gówniarz i zrozum , że dla nas wszystkich Nicola jest jakąś cześcią w naszym życiu .
 Niall przez długą chwilę nic nie odpowiadał lecz po chwili usłyszałem z jego ust ciche przepraszam.
- Niall , nie masz za co mnie przepraszać bo gdyby Gemmie coś takiego się stało poruszył bym niebo i ziemie aby złapać gnoja przez którego to zrobiła .
- Harry , ale zachowałem się jak kretyn wrzeszcząc na Ciebie i obwiniając Cię o wszystko . Teraz wiem , że ją to wszystko przerosło. Od dawna jej się podobałeś ale bała ci się to powiedzieć . A ja nie mogłem nic na to poradzić bo zakazała mi mówić o tym komukolwiek .
- Ale przecież wiedziałeś , że mi też ona się podoba .
- Tak , ale przecież to moja malutka siostrzyczka i myślisz , że wystawił bym ci ją jak na dłoni ?
- No nie ... Ale miejmy nadzieje , że z tego wyjdzie bo inaczej sobie tego nie wybaczę .
Naszą rozmowę przerwał telefon , ale to nie był telefon żadnego z nas . Wyciągnąłem urządzenie ze swojej kieszeni i okazało się , że to telefon Nicoli .
- Odbierz to twoja siostra ..
- Głupio mi ..
- No odbierz może to ktoś ważny .
*** Rozmowa telefoniczna z perspektywy Niall’a ***

- Halo ? – wypaliłem po chwili ciszy
- Cześć możesz dać mi do telefonu Nicole ? – zapytał głos po drugiej stronie.
- Niestety nie , moja siostra w chwili obecnej jest w ciężkim stanie w szpitalu .- powiedziałem ledwo co .
- Jak to w szpitalu? w którym ?
- W Szpitalu Świętego ducha
- Zaraz tam będę .
***  Koniec rozmowy nadal z perspektywy Niall’a ***
To było dziwne , nawet nie wiem kto to był ale chyba także martwi się o moją siostrzyczkę .
- Kto to ? – zapytał ciekawy loczek .
- Nie wiem , rozłączył się powiedział że zaraz tu będzie
Harry tylko pokiwał głową i nic nie odpowiedział . Po dobrych 15 minutach urządzenia do których była przypięta moja siostra zaczęły piszczeć , po  niespełna 20 sekundach na sale wparował jeden lekarz i dwie pielęgniarki .
- Siostro ! Defibrylator ! Tracimy ją ! Panowie proszę stąd wyjść .
- W moich oczach ponownie zebrały się łzy nie wiedziałem co mam powiedzieć i co  myśleć . Posłusznie wyszliśmy z Sali i czekaliśmy na jakiekolwiek wieści .
- To ty jesteś bratem Nicoli ? – powiedział zakapturzony chłopak który stanął przede mną .
- Ta , bo co ?
-  Chodź na chwile .
Poszedłem za nieznanym mi do tej pory chłopakiem i zatrzymaliśmy się tuż za rogiem , on ściągnął kaptur oraz okulary przeciwsłoneczne .
- Sykes !? Co ty chcesz od mojej siostry ? Mało chcieliście zaszkodzić całemu One Direction to teraz jeszcze przypałentałeś się do mojej siostry ?
- Zamknij się Horan ! Nie chce zrobić jej nic złego ! Po prostu wpadłem na nią i wylałem Colę na jej bluzkę wymieniliśmy się numerami i nic więcej . Nie mam do niej żadnych złych zamiarów proszę Cię uwierz mi , nie jestem taki jak reszta TW .
Zaraz zaraz coś mi tu nie gra , fakt Nicola wspominala , że jakiś kretyn wylał na nią swoje picie ale nie mówiła , że to był Najgorszy wróg  1D.
-  Co jej się stało ? Możesz mi powiedzieć ? Martwię się o nią .
- Wzięła tabletki przeciwbólowe i popiła dużą ilością whisky . Teraz lekarze najprawdopodobniej lekarze nadal ją reanimują bo nie dawno nastąpiło zatrzymanie krążenia -  po raz kolejny w tym dniu popłakałem się i wcale nie było mi przed nim wstyd , powinien mnie zrozumieć przecież też ma siostrę.
- Niall , nie łam się , Nicola jest silną kobietą . Wyjdzie z tego na pewno .  – poklepał mnie po ramieniu . – A Victoria wie , że kolcia tu jest ? – zapytał po chwili ciszy
- Szlag zapomniałem o niej !  Od niej lepiej trzymaj swoje łapy z daleka Victoria jest moja ! Rozumiesz ? – pogroziłem mu palcem a on uniósł ręce w celu obrony
- Słuchaj Niall , wiem , że nie bardzo przepadacie za mną i za całym The Wanted ale mógłbym tu zostać ? Chciałbym być z wami i jakoś was wesprzeć .
- Jeśli chcesz zostań , Nicola na pewno by chciała , żebyś był przy niej ..- powiedziałem zmieszany i wybrałem numer do mojej dziewczyny .
*** Oczami Harry’ego <czy z perspektywy Harry’ego czy jak kto woli ;) > ***
Siedziałem na tej cholernej poczekalni i czekałem na jakiekolwiek wieści od lekarzy , lecz niestety długo stamtąd nie wychodzili , nie wiedziałem już co mam robić cholernie sią o nią bałem , po jakimś czasie przyszedł Niall z Nathanem
Zaraz zaraz z kim ?! Przecież to Nathan Sykes z TW .
- Co ty tu robisz ? – spojrzałem patrząc na buty .
- Przyjechałem tu dla Nicoli , chciałaby abym tu był .
- Czemu ty ?! Jak wgl ?!
- Harry , uspokój się dla nas wszystkich ta sytuacja nie jest łatwa . Nathan jest znajomym Nicoli i ona na pewno by chciała aby tu był i na pewno nie chciała by abyśmy kłócili się z jej znajomymi . – wtrącił po chwili Zayn ..
- Tak ty o tym wiesz najlepiej … - powiedziałem przez zęby.
- Harry proszę Cię uspokój się – upomniał mnie po chwili Niall .
- Co z Victorią ? Przyjedzie tu ? – zapytałem tym samym zmieniając temat .
- Nie może teraz , ale jak tylko będzie  mogła się wyrwać na pewno przyjedzie .
 Nie odpowiedziałem nic tylko nadal czekałem na jakieś wieści .
- Udało nam się ją uratować , nadal jest w śpiączce ale wydaje się nam , że najgorsze jest za nami . Oczywiście można do niej wchodzić ale proszę pojedynczo . – powiedział lekarz który jeszcze do nie dawna znajdował się w Sali mojej kruszynki .
Uzgodniliśmy , że pierwszy wejdzie Nathan z racji tego , że ja i Niall już  byliśmy u niej . Zayn’a Louis’a i Liam’a wysłaliśmy do domu bo bez sensu było to , że siedzieliśmy tam wszyscy .

Czeeeeeeeeść ! mam nadzieję , że rozdział się wam spodoba ;) Mam chwilową wenę więc staram się z tego korzystać ;) Przepraszam za błędy jakiekolwiek i dziękuję za poprzednie komentarze ;) Nawet nie wiecie ile one dla mnie znaczą . Kolejny rozdział pojawi się dopiero wtedy kiedy będą minimalnie 3 komentarze . Słuchajcie , chce mieć pewność , że ktokolwiek to czyta , ponieważ odwiedziny cały czas wzrastają ale komentarzy jak nie było tak nie ma . Umawiamy się na minimalnie 3 komentarze . Później dodam następny rozdział ;) Mam nadzieję , że mnie zrozumiecie . ;) Aaa i chciałabym coś sprostować , w pierwszych rozdziałach pisałam , że Nicola ma lat 16 a w poprzednim rozdziale napisałam , że będzie miała ona za 2 miesiące 18 lat , więc trzymajmy się tej wersji , że za dwa miesiące będzie miała urodziny ;)

sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział ósmy "zawszę będę cię Kochać''

Wstałam rano z bólem głowy , leniwie się przeciągnęłam i spojrzałam na rękę która mnie obejmowała. Powoli się odwróciłam , tak aby nie obudzić Nathana  słodko wyglądała kiedy spał .. ciągle na niego patrzyłam ale stwierdziłam , że nadeszła pora  abym wróciła do domu bo pewnie chłopcy będą się martwić . Ostrożnie wstałam z łóżka i zgarnęłam swoją sukienkę z krzesła obok  i poszłam do łazienki , znalazłam tam świeży ręcznik więc postanowiłam wziąć odświerzający prysznic . Po skończeniu wytarłam dokładnie swoje ciało i wcisnęłam na siebie wczorajszą sukienkę i po ciuchy wyszłam z łazienki . W pokoju zostałam Nathana w samych bokserkach pałętającego bez celu .
- Już myślałem , że uciekłaś – uśmiechnął się lekko
- Nie , ale miałam taki zamiar . Pożyczyłam jeden ręcznik mam nadzieje że się nie gniewasz .
- Niee , skądże . Wiesz , chciałem Cię przeprosić za wczoraj . – podrapał się po głowie
- Nic się nie stało Nathan – poklepałam go po ramieniu.  – Słuchaj ja muszę już iść Niall się pewnie martwi , nie chcę go denerwować .
- Rozumie , mogę Cię odprowadzić ?
- Jeśli chcesz to chodź – wyszczerzyłam zęby .
Nathan chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z jego pokoju po drodze zahaczyliśmy o kuchnie aby zażyć tabletki na ból głowy i przy okazji napić się czegoś . W salonie chłopców panował nie zły chaos ciekawe jak oni to później ogarną .
- Gotowa ? – zapytał Nath
- Jasne – uśmiechnęłam się .
Ponownie chwycił mnie za rękę i wszyliśmy z ich domu bardzo szybko doszliśmy pod mój dom , pożegnaliśmy się buziakiem w policzek jak przyjaciele a później weszłam do domu . Na moje nieszczęście całe 1D było w domu .
- Nicola wróciła ! – krzyknął Louis .
- Lou ! Cicho !  - odkrzyknęłam
- Oj słoneczko czyżbyś miała kaca – poklepał mnie po ramieniu .
- Nie , ale ty zaraz możesz dostać kopa w swój seksowny tyłeczek – klepnęłam go w tyłek
- Mój tyłek jest tylko mój ! I nikt inny oprócz mnie nie może go dotykać  , Czy to jest jasne Panno Horan ?
- Tak jest panie Tomlinson – zasalutowałam .
- Odmaszeruj do pokoju – zaśmiał się
- Tak jest ! – wybuchnęłam śmiechem
- hahaha chodź , zjesz coś bo pewnie nic nie jadłaś.
- Tak Lou , jestem głodna jak wilk !
Chłopak zaprowadził mnie do kuchni i wyciągnął wcześniej przygotowane naleśniki .
- Smacznego słoneczko – cmoknął mnie w czubek głowy .
- Dziękuję Louis .
Zabrałam się za jedzenie muszę przyznać ktoś zrobił bardzo dobre naleśniki i to w dodatku takie jak lubię czyli z dużą ilością czekolady i bitą śmietaną .
- Mam nadzieje , że ci smakują – powiedział Harry który właśnie wchodził do kuchni .
Prawie się zakrztusiłam i z ledwością m odpowiedziałam.
- Tak , dziękuję . Są bardzo dobre – uśmiechnęłam się .
- Cała przyjemność po mojej stronie .
Przez te dwa dni wcale nie widziałam ani nie rozmawiałam z Harrym ale zachowywał się nie co inaczej.
- Jak układa Ci się z Zayn’em .- zapytał po chwili krępującej ciszy
- ymm. Nie jestem z nim .
- Serio ?! Jeszcze ostatnio była z was taka kochająca para .
- Boże .. Harry, To po prostu nie miało sensu .
- A może po prostu chciałaś zrobić mi na złość i chciałaś abym był zazdrosny.
- Tak właśnie .
- Co ?!
- Jajco 1: 0 . To co słyszałeś Harry . Chciałam abyś był zazdrosny i wkońcu mnie zauważył , bawiłam się Zayn’em nie zdając sobie spraw jaki ból mu tym wyrządzam . Od samego początku się na to zgadzał . Ale nie sądził , że zakocha się we mnie jeszcze bardziej . – powiedziałam mu wkońcu całą prawdę ! i wiecie co ? Ulżyło mi !
- Serio ?!
- Ale co znowu ?
- Serio jesteś taką egoistką ?! Myślisz tylko o sobie ! Nie pomyślałaś jak my czujemy się z tą całą sytuacją !
- Tak Harry nie pomyślałam ! I bardzo tego żałuje . – spuściłam głowę
- A wiesz czego ja żałuję ?!
- Hmm ? – spojrzałam na niego ponownie .
- Że wgl Cię poznałem . – powiedział mi prosto w oczy i wyszedł z kuchni pociągając mi z bara .
Czy on właśnie powiedział , że żałuje że mnie poznał . Analizowałam sobie ciągle te słowa które dosłownie przed pięcioma sekundami powiedział mi Harry. Auć . To zabolało . Odłożyłam talerz z naleśnikami i poszłam najszybciej jak się dało do swojego pokoju . Przebrałam się w sportowe ciuchy założyłam słuchawki w uszy i wyszłam z domu trzaskając drzwiami . Szłam cały czas przed siebie pocierając mokre od łez oczy . On miał rację , jestem cholerną egoistką bawiłam się nimi przez cały czas . Tylko na swoją korzyść . Ranię tych na których najbardziej mi zależy tak nie może być poszłam do pierwszego lepszego sklepu kupiłam trzy paczki tabletek przeciwbólowych i poprosiłam tak zwanego żula aby kupił mi najmocniejszy alkohol jaki tylko się dało .
- Proszę o to reszta panienki – podał mi pieniądze oraz dużą butelkę whisky
- Niech pan ją zatrzyma , taki prezent ode mnie . Mam nadzieję , że się przyda – uśmiechnęłam się do niego .
- Bóg ci zapłać dziecko .
Nic nie odpowiedziałam , tylko ruszyłam w stronę domu machając nieznajomemu mężczyźnie . Schowałam butelkę tak aby nikt jej nie wiedział . Po jakimś czasie doszłam do domu , na całe szczęście nikt mnie nie widział , weszłam do swojego pokoju wyciągnęłam album ze zdjęciami położyłam wszystko na łóżku wcześniej zakluczając  drzwi od mojego pokoju. Usiadłam na łóżko i otworzyłam Whisky upiłam łyka i od razu się skrzywiłam  , wyciągnęłam pierwsze opakowanie tabletek które były pakowane po 6 sztuk . Wyciągnęłam dwie i popiłam moim asortymentem . oglądając wszystkie zdjęcia z moimi przyjaciółmi i rodzicami pomyślałam :
- Już nikogo nigdy nie skrzywdzisz .
Minęło z dobre 30 minut moja butelka była prawie pusta zostały mi 3 ostatnie tabletki wzięłam je do buzi i popiłam . Resztkami się wyciągnęłam swój telefon i weszłam w wiadomości kliknęłam na nową wiadomość i napisałam
‘’ Przepraszam , że jestem taka samoluba . Wiem , nie powinnam taka być przepraszam , że Cię zraniłam . Ale pamiętaj , że zawszę będę cię Kochać . Nicola.’’ – wysłałam tego esemesa do Harry’ego a później widziałam tylko ciemność , tabletki zaczęły działać . To Chyba Koniec.



Witam witam ;) Naszła mnie wena i proszę! W sumie nie poszło po mojej myśli ale lepszy spontan niż nic ;> Nie wiem czy od takiej ilości można umrzeć ale powiedzmy , że to jej zaszkodzi . Jak myślicie , Nicola przeżyje ? i Moje opowiadanie się skończy  czy jednak przeżyje i jej losy nadal będą w moich rękach  ?;>

piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział siódmy : ''będziesz musiał obejść się smakiem"

Zaczęłyśmy przygotowywać się do naszego wyjścia , stwierdziłam że pożyczę Victorii którąś z moich sukienek bo inaczej musiałaby iść do domu a później z powrotem do mnie co by się jej nie opłacało   .
Przyszykowałyśmy się <tzn. umalowałyśmy i wgl > a następnie ubrałyśmy wybrane sukienki . Nie powiem wyglądałyśmy całkiem nie źle . Miałyśmy jeszcze 30 minut , więc  zebrałyśmy wszystkie potrzebne rzeczy i zeszłyśmy na dół
-Woooow Dziewczyny ! To naprawdę wy ?! – odezwał się Liam a następnie wszyscy na nas spojrzeli .
- Tak , we własnej osobie – uśmiechnęłyśmy się i usiadłyśmy przy blacie kuchennym .
- Nie wierzę własnym oczom , że moja malutka siostrzyczka wygląda jak prawdziwa kobieta ! – Niall bacznie obserwował mnie z góry na dół ..
- Niall , już nie malutka ! Za dwa miesiące kończę 18 lat więc jestem już dorosła !
- Oj już się tak nie denerwuj słońce – cmoknął mnie w czoło  - Vicki Pilnuj jej proszę Cię , wiesz jaka ona jest , może zrobić coś głupiego – starał się mówić szeptem do  mojej przyjaciółki ale wszystko słyszałam.
- Niall ! Ja wszystko słyszę ! – krzyknęłam
- Oj już już nie denerwuj się tak przecież on tylko żartuje – powiedziała Vicki .
W tym samym momencie zadzwonił dzwonek wstałyśmy razem z Vii poprawiłyśmy się i podeszłyśmy do drzwi , otworzyłyśmy je a w nich stał Sebastian.
Pożegnałyśmy się z domownikami a następnie wyszłyśmy z domu .
- Co ty tu robisz ? – spytałyśmy obie nieco zaskoczone.
- Nathan mnie przysłał .
- Zaraz zaraz . Jak to Nathan ?
- No normalnie .
- Ale jak to ? Skąd ty go znasz ? – spytałam ździwiona .
- To mój kuzyn ! Więc jak mam go nie znać ? Będziesz tak stać czy ruszysz wkońcu swoje szanowne cztery litery i pójdziemy na tą imprezę ?  -powiedział lekko poirytowany
W 10 minut doszliśmy do jakiegoś domu , mogłam się spodziewać że był to dom Nathana lub całego The Wanted . Sebastian jak przystało na gentelmena otworzył przed nami drzwi i gestem ręki zaprosił nas do środka .
- Noo wkońcu ! – wykrzyknął Nathan – Chłopaki ! Chodźcie tu ! Chcę wam kogoś przedstawić .
Chłopcy przybiegli w mgnieniu oka .
- Chłopcy , poznajcie Nicolę i jej przyjaciółkę Victorię – uśmiechnął się Nathan .
- Czeeść – odpowiedzieli chłopcy .
- Jestem Ma…
- Tak wiem jesteś Max to Siva , Jey , Tom i Nathan – uśmiechnęłam się .
- Dziewczyno już cię lubię – odpowiedział loczkowaty
- Miło z twojej strony – uśmiechnęłam się .
Chłopcy bardzo ciepło nas przyjęli a nam bardzo dobrze się z nimi rozmawiało . Ciągle rozmawiałam z Nathanem wypiłam dwa drinki i rozkręcałam się jeszcze bardziej stale obserwowałam Victorię ale ona równie dobrze się bawiła .
- Ludzie ! Gramy w butelkę ! – Wykrzyknął Tom
Wszyscy usiedliśmy w kółku zaczął Tom i wypadło na Nathana
- Prawda czy wyzwanie ? – zapytał .
-  Prawda – uśmiechnął się promiennie
- Podoba ci się ktoś z tego otoczenia ?  - zapytał Tom
- Tak – powiedział z jeszcze większym uśmiechem i puścił do mnie oczko .
Grając , ciągle popijaliśmy drinki i piwa wszyscy byli już lekko wstawieni po długim graniu butelka wskazała na mnie
- Prawda czy wyzwanie ? – uśmiechnął się Jay
- No to niech będzie wyzwanie – uśmiechnęłam się szeroko byłam już wstawiona więc było mi to obojętne .
- OOooooo – ekscytowali się wszyscy
- No to nasza droga zapraszamy do Nathana . Macie pocałować się przez 2 minuty – powiedział z szerokim uśmiechem Mcguiness
Podeszłam chwiejnym krokiem do pana idealnego , usiadłam obok niego i wpiłam się w jego wargi . Od razu pogłębił nasz pocałunek , czułam jak Nathan się uśmiecha , bardzo podobał mi się ten pocałunek ale ktoś nam przerwał .
- Starczy już gołąbeczki , całujecie się już z dobre 5 minut – odezwała się moja przyjaciółka
Spojrzeliśmy z Nathanem i śmialiśmy się jak głupi . dochodziła 3 rano więc postanowiłyśmy , że będziemy szły do domu .
- Chłopaki było nam naprawę miło ale chyba pora abyśmy wracały do domu – powiedziałam z plączącym się językiem  a Vicki kiwnęła głową .
- Nie ma opcji , że wrócicie – powiedział Nathan – Zobacz na siebie jak ty wyglądasz Nicola – wybuchnął śmiechem .
- To nie jest śmieszne Na… Nat.. Nathan . – również zaczęłam się śmiać .
- Dobra – wtrąciła Victoria – To ja wrócę do domu a Nicola niech zostanie u was bo jej brat się trochę wkurzy jak zobaczy ją w takim stanie .
- Też bym się wkurzył gdybym zobaczył Jessice w takim stanie , dobra mała więc ty zostajesz u nas . A ty Vicki poradzisz sobie ? – zapytał z troską .
- Jasne Nath , jestem już duża . W razie czego opanuje sytuacje w domu – puściła oczko .- Trzymaj się Kolcia – pocałowała mnie w policzek i wyszła z domu chłopaków .
Nawet się nie obejrzałam a w holu stałam tylko ja i Nathan w około panowała cisza .
- Chyba czas iść spać – powiedział Nathan i zbliżył się do mnie .
- Zdecydowanie tak . – uśmiechnęłam się do niego .
- Śpisz dzisiaj ze mną – poruszył śmiesznie brwiami i naparł na mnie swoim ciałem tak , że znalazłam się na ścianie .
- Chyba nie mam nic do gad… - W tym momencie Nathan zaczął mnie całować podniósł mnie tak abym oplotła jego biodra swoimi nogami , tak też zrobiłam . Nie odrywając się od siebie Nathan wszedł po schodach do swojego pokoju i zamknął drzwi , następnie położył mnie na łóżko i nadal mnie całował , rękoma zaczął błądzić w stronę moich pośladków a usta przeniosły się na szyję . Było mi strasznie przyjemnie ale zaczęłam myśleć o Zayn’ie i Harry’m . Starałam ich wyrzucić z głowy oddając się rozkoszy jaką dawał mi  Nathan.
Harry, Zayn , Harry , Zayn , Harry , Zayn – i tak w kółko .
- Nie Nath.. Przestań – otrzeźwiałam i spojrzałam na chłopaka .
- Przepraszam , poniosło mnie trochę – podrapał się po głowie .
- Jest okej , po prostu … Ja nie mogę – powiedziałam opierając się na łokciach
- Rozumie – uśmiechnął i skradł mi całusa. – czekaj dam ci jakieś ciuchy na przebranie .
Chłopak wstał z łóżka i podszedł do szafy .
- Niestety nie mam żadnych ciuchów kobiecych więc muszę ci daj jakąś moją koszulke – uśmiechnął się i podrapał się po głowie .
- Trudno , jakoś dam radę .
Wzięłam od chłopaka koszulkę i poszłam do łazienki , ogarnęłam się lekko i wyszłam z niej ubrana w samą koszulkę chłopaka .
- Nicola … - powiedział zakłopotany mierząc mnie z góry na dół .
- Słucham – spojrzałam na niego .
- Wyglądasz jeszcze bardziej seksi niż w tej sukience , teraz mam na Ciebie jeszcze większą ochotę – powiedział lekko skrępowany .
- Oj mój drogi chyba będziesz musiał obejść się smakiem , jestem  zmęczona
- Okej , to chodź – poklepał miejsce obok siebie
Od razu przyszłam na wskazane przez niego miejsce , weszłam pod kołdrę i od razu poczułam jak Nathan mnie obejmuje i całuje w szyje. A później zasnęłam.




Heeeeej ! przepraszam za przerwę ale jakoś brakowało mi weny ;c przepraszam również jeśli pojawią się jakieś błędy ;) Mam nadzieje , że się spodoba . Zapraszam również do lakowania mojej stronki ;)http://www.facebook.com/storyxofxmyxlife?ref=hl

niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział szósty : '' [...] masz ochotę odwiedź starą przyjaciółkę i wypić z nią kawę ?"

Promienie słoneczne zaczęły dostawać się do mojego pokoju prosto na moją twarz , przeciągnęłam się leniwie i spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu . 10:10  jak miło w końcu mogłam sobie trochę dłużej pospać i nikt mi w tym nie przeszkodził . Wstałam z łóżka w dobrych humorze wzięłam ciuchy na przebranie i poszłam pod prysznic . Odkręciłam ciepłą wodę i namydliłam porządnie swoje ciało . Po dobrych 30 minutach skończyłam  , wyszłam spod prysznica osuszyłam swoje ciało i ubrałam się w przygotowane wcześniej ciuchy http://poczynaniamodowe.blogspot.com/2012/08/ubrania-z-flaga-uk.html  włosy zostawiłam rozpuszczone . Wyszłam z łazienki pościeliłam łóżko zgarnęłam telefon ze stolika i zeszłam do kuchni . o dziwo w domu panował spokój  .Nowość.  Wstawiłam sobie wodę na kawę i zajrzałam do lodówki , a tu niespodzianka , na jednej z półek były przygotowane kanapki  . Wyjęłam je z lodówki i spojrzałam na karteczkę która była w nie włożona .
‘’ Nie chcieliśmy Cię budzić , mamy nadzieję że kanapki będą Ci smakować każdy z nas przygotował jedną . Pojechaliśmy do studia , za niedługo powinniśmy wrócić . Całujemy One Direction xx ‘’
Jak miło , pamiętali o moim istnieniu . Zaczęłam zajadać się kanapkami , nie powiem wszystkie bardzo mi smakowały , zdążyłam je zjeść a akurat woda zaczęła się gotować . Zalałam kubek wodą i spoczęłam na wysokim krześle w kuchni http://wnetrzator.pl/wp-content/uploads/2009/03/nowoczesne_kuchnie2.jpg  . Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do mojej przyjaciółki .
 ** Rozmowa telefoniczna ***
- Cześć Kolcia ! – powitała mnie Vicki
- No heej mycho , masz ochotę  odwiedź starą przyjaciółkę i wypić z nią kawę ?
- No jasne – odpowiedziała z entuzjazmem  - A ty co taka wesoła  ? Są chłopcy w domu ?
- Pogadamy jak przyjdziesz , nie nie ma  nikogo jestem sama .
- Okej będę za pięć minut – powiedziała i się rozłączyła .
Ponownie wstawiłam wodę , wyciągnęłam z szafki kubek i nasypałam do niego kawy , usłyszałam dzwonek do drzwi więc od razu popędziłam je otworzyć .
- Heej bejbe – Była to Vicki , przywitała mnie jak zwykle buziakiem w policzek -  ślicznie dziś wyglądasz mycha .
- Dziękuję ty też , z resztą jak zwykle – gestem ręki wskazałam jej żeby poszła do kuchni usiadła na krześle i wpatrywała się w moje ruchy .
- I Jak ten cały Nathan ? – spytała zaciekawiona
- Nie uwierzysz ! Jest świetny . I wiesz ma na nazwisko Sykes – powiedziałam z wielką radością
- Czekaj , Czekaj jak ?
- Sykes .
- O rzesz kurwa , To ten Nathan ?! – powiedziała zaskoczona
- Tak ten sam – powiedziałam ze spokojem zalewając jej kawę
- Ten z The Wanted !? – chyba nadal nie mogła w to uwierzyć .
- Tak kretynko ! Mam ci to przeliterować – zaczęłam się śmiać i podałam kawe pod jej nos
- Nie nie trzeba . A co chłopcy na to , wgl gdzie oni wszyscy są ?
- Chłopcy nic nie wiedzą i jak na razie mają się nie dowiedzieć – wyszczerzyłam zęby – zaraz zaraz skąd wiesz , że oni tu mieszkają  ? Przecież ja Ci nic nie mówiłam na ten temat  .
- Ymm ja nie wiem , w sumie zgadywałam …
- Nie kłam ! Victoria ! Mów prawdę i to teraz !
- Kurwa , mam  za długi język . Zdecydowanie mam za długi język . ! – powtarzała w kółko . – No bo za nim do mnie przyszłaś , no wtedy co do mnie przyszłaś no to napisał do mnie Niall żebyś u mnie spała bo chce żeby chłopcy się wprowadzili .
- Uduszę was , to wyjaśnia dlaczego Niall tak szybko się zgodził ..
- No ale pomijając to , wiesz .. Cholernie Ci zazdroszczę !
- Czego głupia ?
- Bo Niall Horan to twój Brat Zayn Malik jest twoim chłopakiem – mówiąc chłopakiem zrobiła cudzysłów palcami – Harry Styles jest w Tobie zakochany , Louis Tomlinson i Liam Payne z Tobą mieszkają i w dodatku poznałaś osobiście Nathan’a Sykes’a ..
- Wiesz ty to jesteś pierdolnięta ,  Ty też masz szczęście głupku !
- Ciekawe jakie ?
- Chociażby takie , że Niall Horan to twój chłopak  idiotko i takie , że masz wspaniałą przyjaciółkę która Cię bardzo kocha , zawsze Ci pomoże . Chłopców przecież znasz a Nathan’a w sumie możesz poznać – powiedziałam z uśmiechem
- Kocham Cię wiesz ? – powiedziała i przytuliła się do mnie 
- Wiem, wiem  Ja ciebie bardziej – odwzajemniłam jej uścisk.
Rozmawiałyśmy tak, cały czas minęły w sumie chyba z dwie godziny aż w końcu pojawili się chłopcy . Pierwszy do kuchni wparował Niall
- Cześć siostra , Cześć Moje kochanie – powiedział po chwili i pocałował Vicki prosto w usta .
Zaraz po tym wszedł Zayn , poszedł w ślady Niall’a przywitał się z nami a później pocałował mnie w usta jak zwykle robiąc na złość Harry’emu który właśnie wchodził do kuchni
- Możemy teraz porozmawiać ? – powiedziałam Zayn’owi na ucho .
Chwycił mnie za rękę i poszliśmy do mojego pokoju  , będąc już tam napisałam Vicki esa żeby poczekała bo muszę porozmawiać z Zayn’em
- O czym chciałaś rozmawiać ? – zapytał po dłuższej chwili milczenia .
- No bo wczoraj w sumie chyba się na mnie zdenerwowałeś i chciałam Cię przeprosić , że nie znalazłam dla Ciebie czasu .. – powiedziałam zmieszana .
- Okej nie ma sprawy . Coś jeszcze ?
Tylko tyle ma mi do powiedzenia ? Super
- No w sumie ty chciałeś wczoraj porozmawiać a ja nie miałam wczoraj czasu więc chciałam zapytać o czym chciałeś ze mną gadać .
- To już nie istotne .
- Zayn..
- Co ?
- Jajco .. Powiedz o czym chciałeś ze mną rozmawiać .. Proszę .
- Pamiętasz jak  wymyśliliśmy ten cały układ ?
- Tak , pamiętam czemu miałabym tego nie pamiętać ..
- No bo wtedy powiedziałaś , że nie chcesz mi robić nie potrzebnej nadziei ..
- No tak , pamiętam to doskonale Zayn ..
- To już chyba za późno .. Nicola , zakochałem się w Tobie jak pierwszy raz Cię zobaczyłem , teraz jak wymyśliliśmy ten śmieszny układ zatracam się w Tobie jeszcze bardziej . Ja nie chcę się tylko z Tobą przyjaźnić  ! Rozumiesz ?! Ja już dłużej nie potrafię udawać – zaczął nerwowo chodzić po całym pokoju.
Cholera jasna …
- Zayn .. Przecież wiesz ..
- Tak wiem wolisz jego ! Tylko powiedz mi co on ma w sobie takiego czego nie mam ja !
- Zayn oboje jesteście idealni , obydwóch was kocham ale ..
- Mnie kochasz jako przyjaciela ..
- Tak ..
- Wiedziałem !
- Przepraszam … - usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach
- Ty ? Za co ? – podszedł do mnie i chwycił mnie za ręce .
- Za to , że pozwoliłam Ci się w sobie zakochać Zayn , nie powinnam była godzić się na ten układ , mogłam się tego spodziewać  że właśnie tak to się skończy bo wiedziałam doskonale że Ci się podobam. Naprawdę Cię przepraszam
- Nie przepraszaj mnie bo to tylko  moja wina nie powinienem wgl proponować Ci takiego układu
- Słuchaj , najlepszym wyjściem będzie jak zakończymy to przedstawienie . Oboje nie będziemy robić sobie nadziei na coś co nie ma sensu . – spojrzałam w jego oczy i jak nigdy dotąd zauważyłam w nich smutek ..
- Dobrze , skoro tego chcesz .. – widziałam tylko łzy które spływały po jego twarzy
- Zayn nie chce tego , ale tak będzie lepiej . Nie będziesz sobie robił chociaż nadziei , proszę przestań płakać . – usiadłam naprzeciwko niego a po chwili się w niego wtuliłam  i sama zaczęłam płakać .
- Dobrze niech będzie , ale proszę zapomnij o tym co ci powiedziałem  - powiedział ocierając swoje łzy i przytulając mnie jeszcze bardziej do siebie .
- Ale ja nie chce o tym zapominać ..
- Proszę .. Zrób to dla mnie , najlepiej wgl zapomnijmy o tym że mieliśmy ten głupi układ i zachowujmy się tak jak wcześniej . To będzie najlepsze rozwiązanie. – powiedział już opanowany .
- Dobrze Zayn . Zapomnijmy o tym wszystkim – powiedziałam ze sztucznym uśmiechem .
- Ej ej bez sztucznych uśmiechów mi tu ! – powiedział patrząc mi w oczy
- Tak jest !  - uśmiechnęłam się ale tym razem szczerze
- I Tak ma być – cmoknął mnie w czoło – Chodź na dół bo nie wiadomo co sobie pomyślą
Zgodnie z tym co powiedział Zayn zeszliśmy na dół .
- A wy co tam robiliście ? – zapytał ciekawski Harry
- Nie twoja sprawa – wypaliłam po chwili
Victoria wysłała mi porozumiewawcze spojrzenie  , żebym wytłumaczyła jej później kiwnęłam tylko ręką . Po chwili zadzwonił mój telefon spojrzałam na wyświetlacz ‘’Nathan xx’’ Wyszłam po za widoczność wszystkich i odebrałam .
- Hej śliczna , masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór ?
- Cześć Nath , nie nie mam żadnych planów – uśmiechnęłam się w myśli
- No to już masz , zabieram Cię na imprezę . Ciebie i twoją przyjaciółkę Victorię .
- Nie wiem czy Niall się na to zgodzi . Zaraz ! Skąd ty wiesz o Victorii ?
- Jestem Nathan Sykes . Ja wiem wszystko – parskął śmiechem – porozmawiaj z nią  i obie na pewno coś wymyślicie , będą po was o 20:30
- Dobrze postaram się coś wymyślić .
- W takim razie ja kończę . Do zobaczenia Później Nicola
- Tak Nthan , do zobaczenia .
Wsadziłam telefon do kieszeni i wyszłam z toalety w której się znajdowałam  szybko odnalazłam Vicktorię i pciągnęłam ją do swojego pokoju  na co patrzyła na mnie jak na idiotkę .
- Ej co się stało ?! – zapytała tylko jak przekroczyliśmy próg mojego pokoju .
- Nathan zaprosił nas na imprezę .
- Coo !?
- Nooo , powiedział że przyjedzie po nas o 20:30
- Niall Cię nie puści jeśli dowie się , że Nathan Cię zaprosił .
- Wiem , dlatego kazał nam coś wymyślić .
- Ciekawe kurwa co ..
- No właśnie sama nie wiem .
- Mam pomysł !
- słucham .. – powiedziałam zrezygnowana .
- Powiemy , że idziemy na impreze do Thompsona .
- Do Sebastiana ?
- Taak ! Niall wie , że się z nim kolegujemy i w sumie za nim przepada nie ?
- No tak – uśmiechnęłam się
- No właśnie więc zadzwoń do Nathana i powiedz mu co i jak a ja w tym czasie załatwię sprawę z Niall’em bo ty z nim tej sprawy nie załatwisz .
- Okej ! Już dzwonię .
Vicki poszła gadać z moim braciszkiem a ja zadzwoniłam do Nathan’a i powiedziałam mu co i jak . Po chwili przyszła Victoria z durnowatym uśmieszkiem na ryju i powiedziała , że Niall się zgadza .

Ciąg dalszy nastąpi już nie długo ;D Bardzo dziękuję Darii za zmianę tła oraz nagłówka <3 Mam nadzieję , że rozdział się podoba i że będą jakieś komentarze ;D

Nie myślcie sobie , że teraz będę dodawać rozdziały codziennie , tylko jakoś dzisiaj naszła mnie wena i napisałam taki o to rozdział ;D

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział piąty - '' ymm skąd wiesz , że to są jego fanki ? ''

                                                       ************ Następny dzień rano **********
* Dźwięk telefonu*
- Kto o tej porze jst tak mądry i dzwoni do Ciebie - Zapytała Vi
spojrzałam na wyświetlacz " Hazza xx"
- No pięknie - pomyślałam
*** Rozmowa telefoniczna ***
- Halo - powiedziałam zaspana
- Nicola ? Gdzie jesteś ?! Martwię się o Ciebie ! - usłyszałam dobrze znany mi głos Harry'ego
- Tak Harry to ja . Nic mi się nie stało i nie powinno Cię interesować to gdzie w chwli obecnej się znajduje
- Ale ja się o Ciebie martwie !
- Harry nie potrzebnie . Żyje , oddycham i mam się dobrze . Tak swoją drogę dziękuję za obudzenie. Cześć .
- Boooże ! Co za człowiek ! - powiedziałam oburzona
- Co on chciał ? - zapytała moja przyjaciółka
- Marwtił się o mnie , czaisz to ?! No kretyn jeden !
- Dobra już tak nie przeżywaj tylko wstawaj z łóżka idziemy robić śniadanie a później zmykaj do domu się szykować - powiedziała radośnie
Tak jak powiedziała tak zrobiłyśmy po zjedzonym śniadaniu i szybkim ogarnięciu się popędziłam do domu szykować sie na spotkanie z Nathan'em . Kiedy weszłam do domu panował tam straszny chaos .
- Już jestem ! - Krzyknęłam - Może mi ktoś powiedzieć co tu się dzieje ?
- Chodź do kuchni - ni stąd ni z owąd pojawił się mój brat i wziął mnie za rękę . Poszłam za nim a następnie usiadłam na krześle .
- A teraz mów co jest grane - powiedziałam spokojnie
- No bo wiesz .. skoro chłopaki codziennie u nas są to pomyślałem , że mogliby się do nas wprowadzić bo i tak mamy wolne pokoje z których nie korzystamy .
- I że oni mają tu zamieszkać ?
- Tak .
- Ale wszyscy ?
- No tak .
- hahaha no to pozdro od kumpli braciszku
- No ale dlaczego jesteś tak scptycznie nastawiona
- Bo  po pierwsz nie chcę mieszkać z Harry'm i Zayn'ema po drugie jak oni sie tu wprowadzą to ten dom długo tu nie postoi .
- ojej , nie bądź taka . Daj im szanse .
- A pomyślałeś o yum , że ja też mam swoje życie i nie chce niańczyć piątki dzieciaków ?
- Tak , pomyślałem dlatego to my będziemy robić większość . Oj no siostra nie daj się prosić .
- Dobra ale od razu mówię , że sprzątam tylko swój pokój . Nie będę sprzątać po chłopakach .
- Dziękuję siostrzyczko ! Jesteś kochana !
- Dobra dobra już ! Teraz odejdź i daj się człowiekowi ogarnąć .
- Wybierasz się gdzieś ? – zapytał Niall
-  Tak , więc przepraszam ale idę się ogarnąć
Mój brat posłusznie zszedł mi z drogi a ja nie zwracając na nic uwagi popędziłam do swojego pokoju . Postanowiłam , że ubiorę się dziś podobnie do Louisa . Z szafki wyciągnęłam czerwone rurki i koszulkę w paski , uszykowane ciuchy i bieliznę zostawiłam na łóżku i poszłam do łazienki w moim pokoju w celu wzięcia szybkiego prysznica . Wskoczyłam pod letnią wodę a następnie namydliłam swoje ciało . Po skończonym prysznicu wytarłam się owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki .
******oczami Zayn’a******
Przeprowadzka do domu Niall’a i Nicoli to naprawdę dobry pomysł , będę mógł spędzić więcej czasu z moim słoneczkiem , od samego rana każdy z nas krzątał się po domu aby jak najszybciej rozpakować nasze rzeczy .
W pewnym momencie do domu weszła moja ślicznotka chyba nie wiedziała o co chodzi ale jej braciszek szybko wszystko wytłumaczył, po 10 minutach zobaczyłem , że pobiegła w stronę swojego pokoju . Zagapiłem się ale chwilę później byłem pod jej drzwiami ostrożnie zapukałem ale nic nie odpowiedziała wszedłem po cichu ale nigdzie jej nie widziałem .
- Pewnie jest w łazience – pomyślałem
I rzeczywiście tak było iż usłyszałem dźwięk lejącej się wody . Po dłuższej chwili usłyszałem że woda przestała lecieć chwilę po tym Nicola wyszła z łazienki ownięta ręcznikiem .
- Zayn ?! Co ty tu robisz ? – zapytała zaskoczona
- Em .. noo – zacząłem się jąkać na jej widok , ona tak seksonie wyglądała – No ten … Przyszedłem porozmawiać – odchrząknąłem ze zdenerwowania.
- Nie sądzisz , że to nie zbyt odpowiednia chwila na rozmowe ? – zapytała z powagą.
- Ja muszę z Tobą porozmawiać – zacząłem zbliżaj się w jej stronę – Nie zależnie od sytuacji- podeszłem do niej i chwyciłem ją za rękę
- A więc o czym chcesz rozmawiać – zapytała – albo może poczekaj chwilę ja się tylko ubiorę – spuściła głowę w dół.
- Seksownie tak wyglądasz , jak dla mnie możesz tu siedzieć nawet nago – powiedziałem z uśmiechem
- Zayn ! – krzyknęła a później walnęła mi z pięści w ramie
- No co ?
- Daj mi dwie minuty
Wzięła ubrania z łóżka i poszła z powrotem do łazienki.
                                            ***** Oczami Nicoli*****
[…] Wzięłam wcześniej uszykowane ciuchy i poszłam do łazienki . Kiedy już wyszłam Zayn leżał na moim łóżku i gapił się w sufit .
- O czym chciałeś porozmawiać ?
Podniósł się z łóżka i spojrzał na mnie
- Aa .. um . Sam już nie wiem . Czemu nie wróciłaś na noc  ?
- Bo wolałam spać u Vicki niż siedzieć z niektórymi osobami w domu .
- Kogo masz na myśli ? – Spytał ze ździwieniem
- Czy to ważne Zayn ?- Usiadłam koło niego .
- Czyli chodzi o mnie ? – zapytał ze smutkiem
- Niee , w żadnym wypadku ! – złapałam go za rękę i lekko ją gładziłam – skąd ci to przyszło do głowy ?
- No bo trochę tak jakby mnie unikasz
- Wydaje ci się – zrobiłam sztuczny uśmiech – Słuchaj Zayn  możemy przełożyć naszą rozmowę ? Bo trochę się śpieszę .
- I właśnie o tym mówiłem … Dobrze , nie marnuję już twojego cennego czasu .
- Zayn , nie o to chod…
- Nie tłumacz się Nicola .. Na razie – Powiedział zmieszany nie dając mi dojść do słowa , ucałował moje czoło i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami .
Kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi ale nie miałam teraz czasu aby o tym myśleć bo musiałam szykować się na spotkanie z Nathan’em. Po 40 minutach byłam gotowa ale do spotkania miałam jeszcze 1h i 30 minut . Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić więc weszłam na laptopa i zaczęłam sprawdzać ulubione portale internetowe , z czystej ciekawości zajrzałam na pierwszą lepszą stronę plotkarską kliknęłam w zakładkę ‘’One Direction’’ i czekałam na najgorsze ale wcale tak strasznie nie było . Dowiedziałam się , że moi kochani chłopcy będą nagrywać teledysk . dziwne mieszkam z nimi i nic nie wiem na ten temat. Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół coś zjeść , jak zwykle siedział tam Niall’er i czymś się zajadał . Usiadła m na krześle obok niego położyłam głowę na jego ramieniu i zabrałam mu kanapkę z Nutellą .
- Ej to moje ! – krzyknął oburzony
- Oj tam – uśmiechnęłam się – To za karę .
- Jaką znowu karę ?
- Nie powiedzieliście mi , że nakręcacie teledysk .
- Myślałem , że wiesz … Przepraszam – objął mnie ramieniem .
- Niby skąd ?
- Nie wiem no , myślałem , że Zayn lub Harry Ci powiedział .
- Przecież wiesz , że staram się z nimi nie gadać .
- Faktycznie przepraszam ..
Nic nie powiedziałam , spojrzałam na zegarek i stwierdziłam , że już najwyższa pora abym wyszła . Poszłam do siebie zabrałam telefon , portfel i kluczę oraz letnią katanę ponieważ dzisiaj na dworze było nie co zimniej niż wczoraj . Zeszłam na dół założyłam moje białe conversy i wyszłam z domu . Szłam powolnym krokiem bo do kawiarenki miałam 5/10 minut a zostało mi jeszcze dobre 20 minut .Specjalnie poszłam przez park szłam powoli kiedy ktoś zasłonił mi oczy . Kompletnie nie wiedziałam kto to może być .
- Zgadnij kto to – powiedział nieznajomy
-Ymm , nie mam pojęcia – powiedziałam zdezorientowana.
Ten ktoś zabrał ręce z moich oczów a po chwili  przed nimi ukazał się Nathan
- Czeeść ! – powiedział wesoły
Dam wiarę , że gdzieś go widziałam nie tylko wtedy jak mnie oblał . Jeszcze wcześniej . Kurwa .
- Heej – odpowiedziałam równie wesoło jak on
- Czemu tak szybko wyszłaś z domu ? Przecież masz 10 minut drogi .
Skąd on to kurde wie .
- Skąd wiesz ? – powiedziałam zaskoczona ?
- Bo mieszkamy koło siebie
Oh jak milo . Pewnie dlatego go kojarzę
- Taak ? Nigdy wcześniej Cię nie widziałam
- Serio ? Często przedzieram się przez tłum fanek twojego brata kiedy ty zerkasz przez okno .
On coraz bardziej mnie zadziwia . Serio .
- Ymm skąd wiesz , że to są jego fanki ? Może to po prostu namolne koleżanki które nie dają mu spokoju ?
- Haha przestań doskonale wiem , że jesteś siostrą Niall’a z One Direction , stąd te tłumy fanek pod waszym domem .
- Ale .. Ale skąd to wiesz ? – zrobiłam dziwną  minę .
- Bo ja jestem Nathan …
- To już wiem .
- Nathan Sykes z The Wanted . Byliśmy razem w x Faktorze .- zrobił sztuczny uśmiech
To już wiem skąd ja go znam !
- Co ? Um wiedziałam , że skądś Cię kojarzę ale nie wiedziałam skąd .-  zrobiłam lekki uśmiech
- To teraz już wiesz – uśmiechnął się szeroko .
- Chłopcy mnie za to zabiją wiesz ? – powiedziałam zakłopotana
- Nie przejmuj się nie jesteś sama – ponownie ukazał rząd swoich białych zębów  - Ale mam nadzieje , że nie odstraszę Cię tym , że jestem z TW i , że nasza kawa nadal aktualna ?
- Jasne – uśmiechnęłam się – To co idziemy ? – zapytałam
- Jak najbardziej .
Z Nathanem bardzo dobrze się rozmawiało , okazało się że jest całkiem inny niż mi się wydawało , jest miły i bardzo uprzejmy . W dodatku jego uśmiech .. Normalnie cud malina . Po skończonej kawie Nathan jak przystalo na Gentelmena odprowadził mnie pod sam dom bo jak dla niego 21 to dość późna godzina i bał się , że ktoś mnie napadnie . Nie miałam pojęcia , że spędzę z nim taką ilość czasu , ale nie powiem bo bardzo podobało mi się to spotkanie .
- Ym to ja już będę uciekać – powiedziałam po krótkiej chwili stania pod domem .
- Tak , właśnie miałem powiedzieć to samo – oboje się uśmiechnęliśmy . – Mam nadzieje , że do następnego razu .
- Tak , na pewno – uśmiechnęłam się słodko .
- No to pa – podszedł do mnie po czym dał mi buziaka w policzek – Było mi naprawdę bardzo miło . Dziękuję za spędzony czas .
- Ja również Nathan , do zobaczenia – pomachałam mu i weszłam do domu .
Tuż przy wejściu czekał na mnie Niall , chodził nerwowo po całym holu
- Gdzieś ty była tyle czasu ?! Czy ty wiesz która jest godzina
No to się zaczęło .
- Daj spokój Niall , nie jestem dzieckiem dobrze wiem która jest godzina , nie musisz się o mnie martwić .
- Gdzie byłaś ?
- Na kawie .
- Tak długo ?!  Z kim ?
- Ze znajomym .
- Jakim ?
- Niall to nie twoja sprawa ! – Wyminęłam go i poszłam w stronę swojego pokoju .
- Stój ! Jeszcze nie skończyłem  ! – powiedział zdenerwowany
- A ja owszem . Jestem zmęczona daj mi spokój Niall , dobranoc – powiedziałam całkiem opanowana .
Będąc już w swoim pokoju wyciągnęłam świeżą piżamę i poszłam wziąć odprężający prysznic . Po prysznicu natomiast osuszyłam swoje ciało związałam włosy w niedbałego koka i poszłam się położyć sprawdziłam jeszcze telefon i była tam wiadomość
‘’ Mam nadzieję ,  że bawiłaś się tak dobrze jak ja ;) Dziękuję za spędzony czas panno Horan było mi naprawdę miło mam nadzieję , że do następnego razu . Dobranoc xx . Nathan x’’

‘’ Tak mi również było bardzo miło i również dziękuję za spędzenie ze mną czasu Panie Sykes x. Dobranoc xx . Nicola ‘’
Odłożyłam telefon na stolik przekręciłam się na drugi bok i momentalnie zasnęłam .








Wkońcu jest ! Może się ktoś cieszy może nie , ale mi od razu zrobiło się lepiej jak napisałam rozdział . Nie jest taki jaki chciałam aby wyszedł ale mam nadzieję , że spodoba się wam  ;)